Marek Masalski z Kędzierzyna-Koźla wygrał w opolskim sądzie z byłym pracodawcą

Jolanta Jasińska-Mrukot
– Sąd stworzył furtkę, z której skorzystają inni pracownicy, którym nie wypłacono pieniędzy za nadgodziny - mówi Marek Masalski.
– Sąd stworzył furtkę, z której skorzystają inni pracownicy, którym nie wypłacono pieniędzy za nadgodziny - mówi Marek Masalski.
Członkowie zarządu zlikwidowanej spółki Strażnica powinni zapłacić mężczyźnie 22 tysiące złotych. Wyrok korzystny dla Masalskiego zapadł dzisiaj (18 listopada) w Wydziale Gospodarczym Sądu Rejonowego w Opolu, ale nie jest prawomocny.

- Po trzech latach walki mogę już wreszcie odetchnąć - mówi Marek Masalski, były pracownik jednostki ratunkowej Strażnica Sp. z o.o. w Kędzierzynie - Koźlu, która zajmowała się ochroną przeciwpożarową zakładów w Blachowni. - Sąd stworzył furtkę, z której skorzystają inni pracownicy, którym nie wypłacono pieniędzy za nadgodziny.

W walce z byłym pracodawcą o odzyskanie pieniędzy, Masalskiemu pomogła Helsińska Fundacja Praw Człowieka.

Sąd po rozpatrzeniu sprawy zasądził solidarnie od dwóch członków zarządu zlikwidowanej spółki (na podstawie art. 299 Kodeksu Spółek Handlowych) wypłacenie Markowi Masalskiemu ponad 22 tysięcy złotych za przepracowane nadgodziny. Mają także pokryć koszty sądowe.

- Gdy spółka jest niewypłacalna, to Kodeks Spółek Handlowych przewiduje solidarną odpowiedzialność członków zarządu za zobowiązania spółki - wyjaśnia mecenas Mateusz Boznański. - Sąd uznał, że muszą wypłacić należną kwotę.

Sąd pracy już trzy lata temu zasądził wypłacenie Masalskiemu tych pieniędzy. Mężczyzna nie mógł ich odzyskać nawet przez komornika, bo w międzyczasie spółkę postawiono w stan likwidacji. W jej miejsce została utworzona nowa spółka, a jej prezesem został ostatni szef Strażnicy.

- Myślę, że spółkę postawiono w stan likwidacji celowo, żeby nie wypłacić mi pieniędzy za nadgodziny - uważa Masalski. - Teraz po wypłatę za nadgodziny przyjdzie jeszcze kilkanaście osób.

Wyrok nie jest prawomocny.

Obrońca członków zarządu dawnej spółki zaraz po odczytaniu wyroku zapowiedział, że w ich imieniu złoży apelację.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska