Marek Procyszyn: - Na upadku Odry Opole stracą też inne kluby

fot. Sławomir Mielnik
Marek Procyszyn
Marek Procyszyn fot. Sławomir Mielnik
Marek Procyszyn, prezes Opolskiego Związku Piłki Nożnej: - W Polsce odra to wizytówka opolskiego futbolu.

Czy futbolowi w naszym województwie jest potrzebna Odra Opole?
- Nie tylko potrzebna, ale wręcz niezbędna. Nasz region jest w polskiej piłce postrzegany poprzez Odrę. W końcu niemal zawsze był to najsilniejszy klub z naszego województwa i jest on jego wizytówką. Futbol jest u nas sportem masowym, pod względem liczby piłkarzy jesteśmy na czwartym miejscu w Polsce, a w przeliczeniu na jednego mieszkańca Opolszczyzna ma zdecydowanie najwięcej klubów w kraju. Problem w tym, że nie ma dobrze działającego klubu na czubie tej piramidy.

- A co według pana jest przyczyną, że ten najlepszy klub znalazł się w fatalnym stanie?
- Nie ma jednej przyczyny. Jest kilka: słaba organizacja Odry, niechęć biznesu, pewnie też i władze samorządowe mogłyby bardziej pomagać. Teraz jednak nie czas na szukanie winnych, a na znalezienie sposobu, żeby pomóc klubowi. Nie doraźnie, bo kłopoty wrócą, ale w sposób systemowy.
- Opolski związek może w tym jakoś pomóc?
- Nie mamy pieniędzy, żeby wyjąć z konta i włożyć do Odry. Nie taka przede wszystkim jest rola okręgowych związków w polskiej piłce. Jestem jednak cały czas w kontakcie z władzami Odry, znamy problemy klubu i chcemy mu pomóc. Głównie dotyczy to drużyn młodzieżowych, bo na to możemy mieć wpływ. Poza tym chcemy pomóc, lobbując wśród przedstawicieli biznesu czy też samorządów.

- A może nie ma sensu ratować Odry? Przecież są inne kluby w regionie. Jak upadnie Odra, to ktoś inny zajmie jej miejsce. Może lepiej będzie pełnić rolę piłkarskiej wizytówki regionu?
- Jest rzeczywiście kilka klubów dobrze zorganizowanych, ale upadek Odry będzie znakiem, że nie ma w regionie klimatu na robienie futbolu - czyli zdecydowanie najpopularniejszej w kraju dyscypliny sportu - na wyższym poziomie. Oczywiście w obecnej sytuacji trudno mówić, że opolski klub przy jego wszystkich kłopotach spełnia rolę wiodącego na Opolszczyźnie, ale nie możemy się ograniczać tylko do najbliższych kilku miesięcy. Odra przez wiele lat korzystała z pracy innych klubów z województwa i brała z nich zawodników, ale to działało też w drugą stronę. Z Odry piłkarze szli też do słabszych zespołów. Bez wiodącego klubu z największego miasta w województwie stracą możliwość rozwoju też te z mniejszych miejscowości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska