Marek Rutkiewicz znów wicemistrzem Polski

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Marek Rutkiewicz (na pierwszym planie) po raz drugi z rzędu musiał zadowolić się srebrnym medalem.
Marek Rutkiewicz (na pierwszym planie) po raz drugi z rzędu musiał zadowolić się srebrnym medalem. Darek Krzywański
Kolarz opolskiej grupy Wibatech 7R Fuji z Piątkowic koło Nysy od początku wyścigu ze startu wspólnego był w ucieczce. Rok temu lepszy był tylko Rafał Majka, a tym razem Adrian Kurek.

Po starcie szybko „poszły” ataki, a jednym z pierwszych śmiałków był Dominik Oborski (Wibatech 7R Fuji), ale szybko został doścignięty. Po 10 km w ucieczce znalazło się pięciu zawodników: Patryk Kostecki (Domin Sport), były zawodnik Whistle Team Ziemia Brzeska - Mateusz Nowaczek (Voster Uniwheels), Emanuel Piaskowy (Team HHurom), Marek Rutkiewicz (Wibatech 7R Fuji) oraz pochodzący z Kluczborka Patryk Stosz (CCC Sprandi Polkowice). Peleton jechał w wycieczkowym tempie i na tym skorzystała piątka uciekinierów, która uzyskała 11,30 minuty przewagi. Peleton odrobił dwie minuty po akcjach Mateusza Komara (Voster), Pawła Poljańskiego (BORA-hansgrohe) oraz Kurka (CCC Sprandi Polkowice), ale znów zwolnił.

Po około 60 km Andrzej Bartkiewicz (Wibatech 7R Fuji) i Łukasz Owsian (CCC Sprandi) zostali poszkodowani w kraksie, po tym jak na trasie pojawił się samochód, który wjechał pod prąd. Nasz kolarz musiał się wycofać z wyścigu. Tymczasem liderzy znów odjechali na ponad 11 minut, a między nimi a peletonem "trzymał" się samotny Kurek (minuta nad grupą).

Po 70 km prowadząca "piątka" z Rutkiewiczem miała nad Kurkiem siedem minut przewagi oraz 15 min nad peletonem. Kurek jednak błyskawicznie dochodził liderów i wreszcie ich "dopadł", co pokazało, że nie mogą być zbyt pewni siebie. Nadal mieli jednak 12 minut zaliczki nad podzieloną główną grupą, na czele której było 23 kolarzy z większością faworytów. Ci podkręcili tempo, nieco przed nimi był Maciej Bodnar, a strata 19 kolarzy z Majką i Adrianem Honkiszem (Wibatech 7R Fuji) stopniała do 5. minut na 115 km przed metą.

I była to stała tendencja, a szanse na powodzenie śmiałków na takim dystansie były wydawały się znikome, zwłaszcza że za ich plecami zjechały się dwie grupy. Tymczasem peleton zwolnił i ponownie tracił 8 minut. Wówczas odjechało z niego siedmiu kolarzy, a dojechali do nich Majka i Grzegorz Stępniak (Wibatech). 65 km przed metą uciekający zachowywali 4,10 min zaliczki. Wjeżdżając na rundy w Gdyni zaczęło padać, a przewaga szóstki wynosiła 5 minut. Za chwilę odpadł od niej Kostecki.

35 km przed metą z grupy prowadzących odpadli Stosz i Nowaczek, a na czele wciąż był nasz Rutkiewicz. Wraz z Piaskowym Kurkiem szybko uzyskali 18 sek, a na dwa okrążenia przed końcem trójka zmierzająca po medale wyprzedzała o 30 sekund Nowaczka, o 1,10 min Stosza i o 6,12 min grupkę Majki. 5 km przed metą zaatakował Kurek, a jego towarzysze nie dali rady. Kolarz CCC Sprandi szybko zyskał przewagę i nie oddał jej do mety. Wygrał z 20 sekundami przewagi, a za chwilę Rutkiewicz „ograł” Piaskowego i po raz drugi z rzędu został wicemistrzem Polski. Czwarty był Nowaczek, a piąty Stosz.

ZOBACZ film "STADIONOWE HISTORIE"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska