Marek Tukiendorf: Służymy gospodarce regionu

Iwona Kłopocka-Marcjasz
Iwona Kłopocka-Marcjasz
Prof. Marek Tukiendorf
Prof. Marek Tukiendorf Sławomir Mielnik
Rozmowa z prof. Markiem Tukiendorfem, rektorem Politechniki Opolskiej.

W jakiej kondycji Politechnika Opolska weszła w nowy rok akademicki?
Jako menedżer najbardziej cenię bezpieczeństwo finansowe. Pozbyliśmy się deficytu i udało się skroić budżet zapewniający stabilność. Wydział Inżynierii Produkcji i Logistyki otrzymał prawa doktoryzowania. To szóste uprawnienie było niezbędne w świetle wymagań ustawy o szkolnictwie wyższym, która od 2016 roku stawia taki warunek. Udało nam się go spełnić przed terminem. To świadczy o naszej dobrej kondycji i zupełnym bezpieczeństwie.

Całą oświatę od paru lat gnębi kryzys demograficzny. Pan się nim nie martwi?
Nie martwię się, mimo że przyjęliśmy o pół tysiąca studentów mniej niż przed rokiem. Niż demograficzny wcale nie musi być dla nas straszny, o ile uda się przekonać ministerstwo, by finansowanie uczelni w jak najmniejszym stopniu było zależne od liczby studentów. To uwolni uczelnie od rozpaczliwej gonitwy za studentem, a większe pieniądze będą szły bezpośrednio na ich działalność. Wtedy też łatwiej będzie im zaspokoić wymagania Polskiej Komisji Akredytacyjnej, która stale oczekuje lepszej jakości kształcenia. Jest więc szansa na powrót do normalności i kształcenie na wysokim poziomie, ale przy zachowaniu wysokiej dotacji.

Wiele uczelni dla pieniędzy przyjmowało po kilkaset osób na kierunek, przymykając oczy na skuteczność masowej edukacji.
Na uczelniach trzeba powrócić do relacji uczeń-mistrz, a te wymagają komfortu. Tym bardziej w dyscyplinach nauk technicznych. Kto miałby odwagę przejść po moście zaprojektowanym przez inżyniera, który miał w programie zaledwie jedną godzinę laboratoryjną z tego zagadnienia?

Nowe zasady finansowania, które mają obowiązywać od 2015 r., będą premiowały jakość. Tymczasem nie wszystkie wydziały politechniki mają kategorię A.
Kategorie dotyczą nie jakości kształcenia, ale badań i nauki. Problem polega na tym, że nie ma takiej możliwości, by wszystkie wydziały w kraju się poprawiły i miały kategorię A. Może je uzyskać tylko określona liczba wydziałów - na to jest zarezerwowanych 25 procent miejsc. To jest stały wyścig - zawsze będą pierwsi i ostatni. Nie wystarczy się więc poprawiać. Trzeba się poprawiać lepiej od innych.

Stale podkreśla pan, że jesteście uczelnią dla regionu. Resort nauki zwraca uwagę, że współpraca uczelni z biznesem to jeden z priorytetów.
Nieustannie dbamy o to, by treści programów kształcenia odpowiadały oczekiwaniom gospodarki Opolszczyzny. Uczelnie muszą się nauczyć myśleć, że kształcą zdecydowanie pod potrzeby fabryk i innych instytucji. Oczywiście to nie jest tak, że gdy rozdamy 2600 dyplomów, to tyle samo miejsc pracy będzie czekać na naszych absolwentów. Może będzie ich 100-200, ale ci najlepsi muszą być tak przygotowani, żeby nie uczyli się pracy od podstaw.

Wykład inauguracyjny prof. Axela Herrmanna, prezesa Spółki Centrum Kompozytów Airbus Deutschland GmbH to zapowiedź współpracy z tym potentatem branży lotniczej. Czy to realne?
Politechnika Opolska zaczyna współpracować z uczelniami niemieckimi, które mają duże doświadczenie w pozyskiwaniu europejskich funduszy badawczych. Polska, podobnie jak inne kraje z tej części Europy, ma w tej dziedzinie dość słabe osiągnięcia. Politechnika dzięki współpracy nie tylko dowie się, jak to robić, ale też niejako w pakiecie dostanie gospodarczych partnerów. Zaprzyjaźniony z nami Uniwersytet Techniczny w Chemnitz współpracuje z wielkimi koncernami - Airbusem, Audi, Volkswagenem. Liczymy na to, że zaproszą nas do swego towarzystwa. Będziemy dostawać informacje, na jakie pomysły ogłaszają konkursy, czym są zainteresowani.

Umiędzynarodowienie polskich uczelni do tej pory kojarzyło się z przyjmowaniem obcych, głównie ukraińskich, studentów. Wiceminister nauki na inauguracji roku akademickiego podkreślał, że nie o to chodzi.
Przede wszystkim chodzi o wymianę naukową, która da wymierne efekty. Żebyśmy mogli pokazać, że my też potrafimy tworzyć technologie, a nie tylko pomagać w ich obsłudze. Duże nadzieje pokładamy w polsko-niemieckim projekcie "Bridge". Przede wszystkim zależy nam na obecności na konferencji w Opolu prezydenta Fraunhofer-Gesellschaft. To największa w Europie organizacja zajmująca się badaniami stosowanymi i ich wdrożeniami w przemyśle. Takie kontakty mogą bezpośrednio przełożyć się na aplikacje wdrożeniowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska