Marsz dla Życia i Rodziny w Opolu. Szło 1,5 tysiąca ludzi! [zdjęcia]

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Świderski
Z placu Katedralnego na plac Wolności przeszło szło 1,5 tysiąca ludzi. Marsz zakończył się rodzinnym festynem.
Marsz dla Życia i Rodziny w OpoluMarsz dla Życia i Rodziny w Opolu

Marsz dla Życia i Rodziny w Opolu

Cieszę się bardzo, bo uczestników jest wyraźnie więcej niż w poprzednich latach - mówi koordynator marszu Jan Chabraszewski. - Idziemy z dwóch powodów. Przede wszystkim chcemy promować pozytywny wizerunek rodziny jako miejsca, gdzie uczymy się właściwych ludzkich relacji. Rodziny, w której mama i tata kochają się nawzajem, a dzieci są owocem ich miłości. Po drugie, chcemy zwrócić uwagę na zjawiska negatywne, które rodzinie zagrażają, w tym eutanazję i aborcję i zaprotestować przeciw nim.

Państwo Katarzyna i Stanisław Młynarscy mają czwórkę dzieci. Troje - 11-letni Tomek, 6-letnia Natalka i Tosia (ma 2 latka) - zabrali ze sobą na marsz.

- Jesteśmy tu bo rodzina jest dla nas bardzo ważna, jest sercem naszego życia. Tu wszystko się zaczyna, także nauka akceptacji drugiego człowieka i tolerancji dla inności - mówi pan Stanisław.

- Dzisiejsze rodziny potrzebują więcej przychylności i poczucia bezpieczeństwa ze strony pracodawców - dodaje pani Katarzyna - zwłaszcza dla mam oczekujących dziecka. Potrzebna jest także reforma finansów. Obniżenie podatków na akcesoria dziecięce, ale i szerzej stworzenie korzystnego dla rodzin systemu podatkowego.

Państwo Młynarscy tworzą wielopokoleniową rodzinę i ten model, w którym wnuki nawiązują szczególnie bliski kontakt z dziadkami polecają wszystkim.
Marsz wyruszył po południowej mszy św. z pl. Katedralnego i przeszedł ulicami Książąt Opolskich, Kominka, Sienkiewicza, Żeromskiego i Ozimską na plac Wolności. Uczestnicy szli w takt muzyki granej przez orkiestrę z Opola-Szczepanowic. Na transparentach niesiono hasła: "Rodzina receptą na kryzys", "Każde dziecko jak świat światem chce mieć mamę oraz tatę", "To, co dobre się zaczyna, gdy pojawia się rodzina".

- Przyszliśmy na marsz w obronie życia - mówią Anna i Ryszard Czarneccy, bo bez rodziny życia nie ma. Mamy troje wnuków. One są dla nas wielką radością i dodają nam pewności, że kiedyś nie zostaniemy sami, że jest ktoś, kto ma z nami więź.

Na pl. Wolności trwa zorganizowany przez miasto Piknik Rodzinny.

Podobne marsze odbywają się dziś także w Kędzierzynie-Koźlu, w Brzegu, w Nysie, w Prudniku i Otmuchowie. 7 czerwca planowany jest w Kluczborku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska