Martyna Wojciechowska zachwycona samolotem ze Starego Olesna. Maszyna, która stoi na kąpielisku Anpol, robi furorę w internecie

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Samolot Antonow An-24 w ośrodku wypoczynkowym Anpol w Starym Oleśnie.
Samolot Antonow An-24 w ośrodku wypoczynkowym Anpol w Starym Oleśnie. fot. Foto Chudy
Samolot Antonow na wyspie kąpieliska w Starym Oleśnie rzeczywiście robi wrażenie. Jeszcze większe robi jednak historia, jak trafił z lotniska do ośrodka wypoczynkowego Anpol.

Samolot w ośrodku wypoczynkowym Anpol w Starym Oleśnie stoi już od ponad 20 lat i stał się znakiem charakterystycznym kąpieliska pod Olesnem.

W ostatnich dniach stał się jednak gorącym tematem wiralowym w internecie.

Najpierw zdjęcie Antonowa nad jeziorem dał śląski fanpage Gryfnie z podpisem:

To je fliger kajś na Pacyfiku eli na Ślonsku?

Prawdziwa wiralowa bomba wybuchła jednak, kiedy zdjęcie Antonowa w Starym Oleśnie (którego autorem jest Johannes Hulsch Photography) udostępniła na swoim profilu znana podróżniczka Martyna Wojciechowska.

Wpis otrzymał ponad 20 tysięcy polubień.

- To zaczarowane miejsce! Dla mnie 20 lat historii organizowania i grania imprez, różnych działań czy pomagania. Kilka miesięcy temu pożegnaliśmy Andrzeja Nowaka, naszego Tatę i przyjaciela, współwłaściciela i szeryfa ośrodka Anpol - komentuje znany didżej Adam de Great, czyli Adam Mitrenga z Olesna.

Doda w Starym Oleśnie

- Samolot został przywieziony przez Andrzeja osobiście z Warszawy w latach 90. Pierwotnie miał być restauracją, a ostatecznie zaparkował na wyspie, z której towarzyszył setkom imprez, wydarzeń, zlotów, koncertów. Ikona tego miejsca i regionu, tak jak jego właściciel! - dodaje Adam Mitrenga.

Samolot Antonow An-24 na wyspie kąpieliska w Starym Oleśnie rzeczywiście robi wrażenie. Jeszcze większe wrażenie robi jednak historia, jak trafił z lotniska do ośrodka wypoczynkowego Anpol.

Samolot ten Andrzej Nowak przywiózł z Okęcia... na lawecie! To był zwariowany rajd przez pół Polski z samolotem na przyczepie. Andrzej Nowak wspominał tę przygodę ze śmiechem. Na Okęcie pojechał razem ze wspólniczką Grażyną Czupajło. Kupili samolot wycofany z ruchu przez Polskie Linie Lotnicze LOT.

- Lata 90. rządziły się swoimi prawami. Dzisiaj taka przygoda byłaby już niemożliwa, a wtedy nie takie rzeczy się działy! - mówi Adam Mitrenga.

Kupić stary samolot nie było trudno. Ale jak go przetransportować na Śląsk Opolski?

- Andrzej odcinał fleksą skrzydła, żeby samolot wszedł na lawetę. Okazało się, że w zbiornikach samolotu było jeszcze paliwo! Całe lotnisko postawili na nogi! Zjechały się zastępy straży pożarnej - opowiada Adam Mitrenga.

Samolot Andrzej Nowak ciągnął samochodem na niskopodwoziowej platformie przez Warszawę, słynną gierkówką, przez Częstochowę, aż do Olesna.

W Warszawie zahaczył o linię tramwajową! W pewnym momencie Andrzej Nowak zauważył w lusterku, że na sygnałach dogania go policja. Zwolnił, chciał się zatrzymać, ale policja wyprzedziła go i pognała dalej!

Na gierkówce, czyli drodze międzynarodowej z Warszawy w kierunku Katowic (dzisiaj po przebudowie to autostrada A1), w pewnym momencie dogonił ciężarowego kamaza. Ciężarówka wlokła się niemiłosiernie, więc postanowił ją wyprzedzić.

- Kiedy kierowca kamaza zobaczył, że wyprzedza go samolot, o mało nie wjechał do rowu! - mówi ze śmiechem Adam Mitrenga.

Według pierwotnych planów samolot miał stanąć w Grodzisku koło Olesna i być przerobiony na restaurację.

Ostatecznie ustawiono go na wyspie kąpieliska w ośrodku wypoczynkowym w Starym Oleśnie, którego współwłaścicielami w 1997 roku zostali Grażyna Czupajło i Andrzej Nowak.

Samolot stał się atrakcją i znakiem rozpoznawczym Anpolu.

Ośrodek wypoczynkowy znany jest jako miejsce imprez plenerowych. Organizowane tutaj są m.in. zlot amerykańskich krążowników szos, zlot motocyklistów, dyskoteki, koncerty, festiwale reggae, techno i disco polo.

Andrzej Nowak nie zdążył zrealizować planu wyremontowania niszczejącego Antonowa An-24.

- Były pomysły, aby farbę na odmalowanie zdobyć od producentów farb. Byłaby to dla nich świetna reklama. Niestety, śmierć Andrzeja odsunęła te plany - mówi Adam Mitrenga.

Andrzej Nowak zmarł nagle w sierpniu 2020 roku. Miał 56 lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska