Samolot w ośrodku wypoczynkowym Anpol w Starym Oleśnie stoi już od ponad 20 lat i stał się znakiem charakterystycznym kąpieliska pod Olesnem.
W ostatnich dniach stał się jednak gorącym tematem wiralowym w internecie.
Najpierw zdjęcie Antonowa nad jeziorem dał śląski fanpage Gryfnie z podpisem:
To je fliger kajś na Pacyfiku eli na Ślonsku?
Prawdziwa wiralowa bomba wybuchła jednak, kiedy zdjęcie Antonowa w Starym Oleśnie (którego autorem jest Johannes Hulsch Photography) udostępniła na swoim profilu znana podróżniczka Martyna Wojciechowska.
Wpis otrzymał ponad 20 tysięcy polubień.
- To zaczarowane miejsce! Dla mnie 20 lat historii organizowania i grania imprez, różnych działań czy pomagania. Kilka miesięcy temu pożegnaliśmy Andrzeja Nowaka, naszego Tatę i przyjaciela, współwłaściciela i szeryfa ośrodka Anpol - komentuje znany didżej Adam de Great, czyli Adam Mitrenga z Olesna.
Doda w Starym Oleśnie
- Samolot został przywieziony przez Andrzeja osobiście z Warszawy w latach 90. Pierwotnie miał być restauracją, a ostatecznie zaparkował na wyspie, z której towarzyszył setkom imprez, wydarzeń, zlotów, koncertów. Ikona tego miejsca i regionu, tak jak jego właściciel! - dodaje Adam Mitrenga.
Samolot Antonow An-24 na wyspie kąpieliska w Starym Oleśnie rzeczywiście robi wrażenie. Jeszcze większe wrażenie robi jednak historia, jak trafił z lotniska do ośrodka wypoczynkowego Anpol.
Samolot ten Andrzej Nowak przywiózł z Okęcia... na lawecie! To był zwariowany rajd przez pół Polski z samolotem na przyczepie. Andrzej Nowak wspominał tę przygodę ze śmiechem. Na Okęcie pojechał razem ze wspólniczką Grażyną Czupajło. Kupili samolot wycofany z ruchu przez Polskie Linie Lotnicze LOT.
- Lata 90. rządziły się swoimi prawami. Dzisiaj taka przygoda byłaby już niemożliwa, a wtedy nie takie rzeczy się działy! - mówi Adam Mitrenga.
Kupić stary samolot nie było trudno. Ale jak go przetransportować na Śląsk Opolski?
- Andrzej odcinał fleksą skrzydła, żeby samolot wszedł na lawetę. Okazało się, że w zbiornikach samolotu było jeszcze paliwo! Całe lotnisko postawili na nogi! Zjechały się zastępy straży pożarnej - opowiada Adam Mitrenga.
Samolot Andrzej Nowak ciągnął samochodem na niskopodwoziowej platformie przez Warszawę, słynną gierkówką, przez Częstochowę, aż do Olesna.
W Warszawie zahaczył o linię tramwajową! W pewnym momencie Andrzej Nowak zauważył w lusterku, że na sygnałach dogania go policja. Zwolnił, chciał się zatrzymać, ale policja wyprzedziła go i pognała dalej!
Na gierkówce, czyli drodze międzynarodowej z Warszawy w kierunku Katowic (dzisiaj po przebudowie to autostrada A1), w pewnym momencie dogonił ciężarowego kamaza. Ciężarówka wlokła się niemiłosiernie, więc postanowił ją wyprzedzić.
- Kiedy kierowca kamaza zobaczył, że wyprzedza go samolot, o mało nie wjechał do rowu! - mówi ze śmiechem Adam Mitrenga.
Według pierwotnych planów samolot miał stanąć w Grodzisku koło Olesna i być przerobiony na restaurację.
Ostatecznie ustawiono go na wyspie kąpieliska w ośrodku wypoczynkowym w Starym Oleśnie, którego współwłaścicielami w 1997 roku zostali Grażyna Czupajło i Andrzej Nowak.
Samolot stał się atrakcją i znakiem rozpoznawczym Anpolu.
Ośrodek wypoczynkowy znany jest jako miejsce imprez plenerowych. Organizowane tutaj są m.in. zlot amerykańskich krążowników szos, zlot motocyklistów, dyskoteki, koncerty, festiwale reggae, techno i disco polo.
Andrzej Nowak nie zdążył zrealizować planu wyremontowania niszczejącego Antonowa An-24.
- Były pomysły, aby farbę na odmalowanie zdobyć od producentów farb. Byłaby to dla nich świetna reklama. Niestety, śmierć Andrzeja odsunęła te plany - mówi Adam Mitrenga.
Andrzej Nowak zmarł nagle w sierpniu 2020 roku. Miał 56 lat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?