Maseczki chirurgiczne obowiązkowe? Nie będzie można zakrywać twarzy przyłbicą, szalikiem i chustą

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Usta i nos trzeba będzie zakrywać specjalistycznymi maseczkami.
Usta i nos trzeba będzie zakrywać specjalistycznymi maseczkami. Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
Ministerstwo Zdrowia zamierza doprecyzować sposób zakrywania ust i nosa. Ma to związek z trzecią falą epidemii, która - jak ogłosił minister Adam Niedzielski - już się zaczęła.

Dyskusja na temat sposobu zakrywania ust i nosa rozgorzała w piątek po wypowiedzi prof. Andrzeja Horbana, który pełni funkcję doradcy premiera ds. COVID-19. Zapowiedział on, że wydane zostanie rozporządzenie, które nałoży obowiązek noszenia maseczek, o dużej skuteczności.

- Chodzi o to, żeby używać porządnych masek, przynajmniej masek tzw. chirurgicznych, nie mówiąc już o maskach z filtrem - mówił prof. Andrzej Horban na antenie TVN24.

Adam Niedzielski, minister zdrowia, potwierdził, że resort pracuje nad doprecyzowaniem zasad dotyczących zakrywania ust i nosa.

- Jeśli chodzi o używanie przyłbic, szalika, czy chusty - to patrząc na to, że rośnie obecnie liczba zakażeń - będziemy chcieli je wycofać - argumentował Niedzielski.

Najprawdopodobniej zalecaną metodą zasłaniania ust i nosa będzie stosowanie jednorazowych maseczek chirurgicznych (te najtańsze kosztują ok. 15 groszy za sztukę) lub masek antywirusowych FPP2 (te kosztują ok. 3 zł za sztukę). Dopuszczalne będzie również stosowanie maseczek wielorazowych z wymiennym filtrem.

Podczas konferencji prasowej minister zdrowia ogłosił także, że w Polsce rozpoczęła się III fala epidemii koronawirusa.

- Pojawiła się brytyjska odmiana koronawirusa - tłumaczył Adam Niedzielski. - Obecnie widzimy wzrost udziału mutacji brytyjskiej wśród osób zakażonych. Na początku było to ok. 5 proc. Obecnie ten udział wzrósł do 10 proc. W Polsce pojawiła się także południowoafrykańska mutacja koronawirusa.

Wszystkie te odmiany patogenu są bardziej zaraźliwe. Na tym etapie epidemii trudno jest określić jak bardzo, ale jak informują naukowcy, wypierają one dotychczasową odmianę.

Dr Paweł Grzesiowski wirusolog przyznaje, że w Polsce występuje szereg czynników, które sprzyjać będą nadejściu trzeciej fali koronawirusa: - To nowe bardziej zakaźne warianty wirusa, o których u nas nic nie wiemy, bo nie ma systemu monitorowania; zasłanianie nosa i ust byle czym na co pozwalają przepisy; brak szybkich masowych testów przesiewowych; powolne szczepienia; brak wiarygodnych danych o zakażeniach i ich analiz; powrót dzieci do szkół bez szczepień kadry; brak nowych technologii zwalczających wirusa oraz brak dalszej koncepcji walki z pandemią - lockdown nie niszczy wirusa, a po jego uchyleniu zawsze wzrasta liczba zakażeń - wylicza dr Grzesiowski.

W piątek w Polsce potwierdzono 8 777 nowych przypadków zachorowań na COVID-19. Zmarło 241 osób. Na Opolszczyźnie potwierdzono natomiast 122 nowe zachorowania.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska