Kością niezgody jest kawałek drogi obok posesji przy ul. Krzywej 6. Jest on własnością prywatną, należy do Franciszka Malika i jego sąsiadki Ewy Kotzur. Ich zdaniem gminna droga powinna być wytyczona obok i być zdecydowanie szersza. Bo obecnie szerokość drogi obok Franciszka Malika zwęża się do 2 metrów!
- Niedawno zaklinował się tutaj wóz strażacki, jadący do pożaru na polu! Innym razem o mój budynek gospodarczy zahaczyła śmieciarka! - mówi Franciszek Malik.
Jest to jednak także droga dojazdowa do sąsiadów. Spór o drogę skończył się sporem sąsiedzkim i sprawą cywilną w sądzie.
Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że faktyczny przebieg tej wąskiej i krętej drogi jest całkiem inny, niż wynika to z map geodezyjnych.
W związku z tym gmina Olesna w ostatnim czasie musiała przenieść przystanek dla dzieci, tablicę informacyjną oraz słup, ponieważ okazało się, że stoi na prywatnym gruncie.
Czy teraz trzeba będzie także przenieść drogę?
Zgodnie z kodeksem cywilnym korzystanie z cudzego terenu bez zgody właściciela jest niezgodne z prawem.
- Mógłbym zagrodzić tę drogę, skoro jest to kawałek mojej posesji! - uważa Franciszek Malik.
Jest jednak furtka w prawie, przez którą droga może zostać przejęta przez gminę. Takie postępowanie właśnie się toczy!
Burmistrz Olesna Sylwester Lewicki wystąpił do wojewody opolskiego Sławomira Kłosowskiego o stwierdzenie przejścia z mocy prawa na własność gminy Olesno gruntów pod ulicą Krzywą.
- Przedmiotowe działki stanowiące własność Franciszka Malika oraz Ewy Kotzur pod drogą publiczną od dawna pozostawały we władaniu gminy Olesno, a która jako zarządca drogi utrzymywała ją w wymaganym stanie technicznym - wyjaśnia Janusz Wojczyszyn, sekretarz gminy Olesno. - Przejęcie tych działek na własność gminy Olesno wynika z chęci uregulowania stanu prawnego tych nieruchomości.
Oleska gmina powołuje się na przepisy wprowadzające ustawy reformujące administrację publiczną z 1998 roku, uchwalone przed reformą administracyjną. Przepisy te określają, że nieruchomości pozostające w dniu 31 grudnia 1998 r. we władaniu (...) jednostek samorządu terytorialnego, nie stanowiące ich własności, a zajęte pod drogi publiczne, z dniem 1 stycznia 1999 r. stają się z mocy prawa własnością (...) właściwych jednostek samorządu terytorialnego za odszkodowaniem.
Czy zatem właściciele gruntów pod drogami publicznymi dostaną odszkodowanie? Nie, jeśli się spóźnili! A termin zgodnie z tymi samymi przepisami minął na koniec 2005 roku, czyli ponad 15 lat temu.
- Po upływie tego okresu roszczenie wygasa - dodaje Janusz Wojczyszyn. - W związku z powyższym mieszkańcom nie przysługuje rekompensata finansowa.
- Przecież to jest bezprawie, że komuś zabiera się jego grunty i nie płaci za to! - uważa Franciszek Malik. - Ja cały czas płacę podatek za ten grunt, więc gmina nie zajęła nigdy mi tej działki pod drogę publiczną!
Na razie działki pod drogą cały czas stanowią własność Franciszka Malika i Ewy Kotzur.
Decyzję w tej sprawie podejmie wojewoda opolski Sławomir Kłosowski.
Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?