MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mateusz marzy, żeby zagrać w piłkę. Tylko tyle, i aż tyle

Tomasz Szewc
Mateusz ze swoja mamą.
Mateusz ze swoja mamą. Archiwum rodzinne
Mateusz uwielbia piłkę nożną, koszykówkę, siatkówkę. Ale żeby w pełni cieszyć się zabawą z piłką brakuje mu sprawnych nóg. Chłopiec jest dotknięty niepełnosprawnością. Codziennie zmaga się nie tylko z problemem poruszania się, ale także z bólem. Pomóc mu może operacja, ale z tym zabiegiem związane są koszty, na które jego mama zbiera pieniądze.

Mateusz ma 11 lat uczy się w Szkole Podstawowej w Redzikowie. Od pierwszych dni życia walczy o zdrowie. Urodził się jako wcześniak, bez skóry na brzuchu... To miała być jedyna wada, jednak w pierwszym tygodniu po porodzie doszło do wylewu IV stopnia po lewej stronie i I stopnia po prawej. Doszło też do wodogłowia pokrwotocznego.

Gdy Mateusz skończył trzy latka jego stan zdrowia jeszcze się pogorszył. Stwierdzono wtedy dziecięce porażenie mózgowe, epilepsję i stopy płasko-koślawe. Mateusz porusza się na wózku inwalidzkim, ale od jakiegoś czasu próbuje swoich sił przy pomocy kul trójnogich i balkoniku.

Pomimo niepełnosprawności Mateusz jest bardzo pogodnym i zawsze uśmiechniętym chłopcem, który uwielbia muzykę i piłkę nożną. Często powtarza: „Mamo, jak w końcu zacznę chodzić o własnych nóżkach, to pobiegnę na boisko pograć z chłopakami!”.

To nie są puste słowa, które mają chwycić za serce. Mateusz jest dzieckiem nazywanym Promyczkiem, które tryska optymizmem. Wiedzą to wszyscy, którzy go znają, także koledzy i nauczyciele w Szkole Podstawowej w Redzikowie. Uczeń klasy czwartej jest uwielbiany przez rówieśników. Dlaczego? Bo to chłopak, który nie daje powodów do ubolewań. Z energią i radością stawia czoło wszelkim przeciwnościom. Jest aktywny, chce się uczyć, śpiewać, rozmawiać z rówieśnikami, grać na instrumentach i w gry komputerowe.

Najbardziej jednak kocha piłkę nożną, koszykówkę i siatkówkę. Z dziecka, które w wieku siedmiu lat nie miało odruchu obronnego ręką przed upadkiem czy uderzeniem, stał się chłopcem, który próbuje piłkę kozłować czy podbijać. Wciąż jednak nie może jej samodzielnie kopnąć.

- Jesteśmy po wizycie u jednego z najlepszych ortopedów w Polsce, dr. n. med. Miluda Ibrahima Shadiego z Ortopedyczno-Rehabilitacyjnego Szpitala Klinicznego nr 4 w Poznaniu, który stwierdził, że niezbędna będzie operacja obu stóp synka, bo, niestety, nie rozwijają się prawidłowo - mówi mama Mateusza. - Koszt jednej takiej operacji to około 22 tysiące złotych, do tego dochodzą jeszcze koszty pobytu w klinice, wizyty kontrolne oraz zdjęcie gipsów po 10 tygodniach. Oczekiwanie na termin z NFZ to ponad dwa lata. My musimy działać natychmiast, operacja musi być przeprowadzona w trybie pilnym! Mateusza coraz bardziej bolą nogi i przy codziennej pionizacji odczuwa ogromny ból!

Pani Małgorzata samotnie wychowuje synka. Może liczyć na rodzinę czy społeczność szkolną, która bardzo wspomaga Mateusza, szczególnie rodzice uczniów klasy czwartej. Jest bardzo wdzięczna za okazaną miłość i realne wsparcie, jednak te wszystkie starania nie wystarczą, aby postawić chłopca na nogi. A taką nadzieję wlał w serce pani Małgosi doktor Shadi.

- Jeśli operacja zostanie przeprowadzona teraz, kiedy Mati dojrzewa, powinien w krótkim czasie poruszać się za pomocą balkonika lub trójnogich lasek. Doktor mówi także, że mój syn, kiedy będzie dorosły, będzie mógł sam chodzić. Do tej pory byłam tej nadziei pozbawiona. Dlatego zwracam się z ogromną prośbą o pomoc dla mojego dziecka. Tylko dzięki pomocy dobrych ludzi życie Mateusza i moje rozbłyśnie na nowo.

Jak można pomóc?

Wsparcia materialnego można udzielić wpłacając na konto Fundacji Siepomaga, nr konta: 42 2490 1028 3587 1000 0017 0811 tytułem: Darowizna Mateusz Garstecki. Można też przekazać 1,5 procent podatku z rozliczenia PIT: KRS 0000396361, cel szczegółowy 0170811 Mateusz.

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza