Matka chce walczyć o 3,5-letnią Krysię

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Krzysztof Rutkowski zorganizował dziś w Warszawie konferencję prasową na temat porwań rodzicielskich w Polsce. Na konferencji była m. in. Marta Swinarska, mama Krysi (z prawej).
Krzysztof Rutkowski zorganizował dziś w Warszawie konferencję prasową na temat porwań rodzicielskich w Polsce. Na konferencji była m. in. Marta Swinarska, mama Krysi (z prawej). patriot24.net
Dziecko jest na Cyprze. W sprawę włączył się Krzysztof Rutkowski.

Dziewczynka zniknęła sprzed domu w Opolu w piątek. Z relacji dziadków wynika, że ośmioosobowa grupa mężczyzn zaatakowała ich, gdy wracali z 3,5-letnią Krysią do domu. Jej ojciec - Cypryjczyk - poinformował media, że to on zabrał dziecko.

Czytaj**3,5-letnia dziewczynka zniknęła w Opolu. Nowe fakty**

- Zrobię wszystko, żeby odzyskać małą, ale nie posunę się do tak bandyckich metod, jak mój były partner - zapewnia Marta Swinarska, mama Krysi.

Policja o sprawie informuje bardzo oględnie. - Ustaliliśmy miejsce pobytu dziecka. Dalszy tok postępowania będziemy uzgadniali z sądem - mówi Marzena Grzegorczyk z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.

Funkcjonariusze nie zdradzają, gdzie przebywa dziecko. Według relacji pełnomocniczki ojca Krysi, mała jest z nim na Cyprze i ma się dobrze.

- Pan Craig zaraz po powrocie na Cypr zgłosił się z córeczką na policję - wyjaśnia w rozmowie z nto Anna Juszko, tłumaczka ojca dziewczynki. - Dziecko zostało zabrane z Polski zgodnie z prawem, więc nie miał powodu się ukrywać. Spodziewając się, że matka będzie próbowała odebrać Krysię siłą, tamtejsza policja zapewniła im ochronę.

Tłumaczka, która reprezentuje ojca w kontaktach z mediami, twierdzi, że mężczyzna przed piątkową akcją kontaktował się z Ministerstwem Spraw Zagranicznych: - Przez 1,5 roku czekał, aż dziecko, zgodnie z postanowieniem sądu, wróci na Cypr. Nie udało się tego wyegzekwować ani kuratorowi, ani policji, więc na tydzień przed przylotem do Polski poinformował ministerstwo, że zamierza działać na własną rękę.

Tymczasem w pomoc matce dziewczynki zaangażował się były detektyw Krzysztof Rutkowski, który polskiej policji i prokuraturze zarzuca nieudolne działanie. - Gdyby taki bandycki napad, jakiego ofiarami padli dziadkowie Krysi, zdarzył się w Europie Zachodniej, sprawcy na pewno siedzieliby już za kratkami - przekonuje właściciel agencji detektywistycznej.

Nowe światło na sprawę może rzucić nagranie z piątkowego zajścia, jakie podobno ma ojciec dziewczynki. - Zostało zarejestrowane przez brytyjską telewizję - twierdzi Anna Juszko. - Ono niezbicie świadczy o tym, że nie doszło do użycia przemocy. Takie nagranie zostanie też dostarczone do polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Przypomnijmy. Pani Marta wróciła z młodszą córką do Polski, ponieważ - jak opowiada - były partner znęcał się nad nią. Starsza, 4,5-letnia dziś Castalia, została na Cyprze. Według ojca dzieci matka porwała Krysię. Dlatego mężczyzna domagał się przed polskim sądem powrotu dziecka. Sąd przyznał mu rację, Krysia powinna wrócić na Cypr. I to tamtejszy sąd ma zdecydować, komu przyznać prawo opieki nad dziećmi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska