Moje serduszko skończyło we wtorek miesiąc :) - napisała we wtorek 22 kwietnia na swoim profilu na jednym z portali społecznościowych Maria W. Nieco ponad dwa miesiące od tego dnia mała Hanusia nie żyje. Jej mama wyrzuciła ją przez okno.
Dramat wydarzył się w czwartek w jednym z czteropiętrowych bloków w Dębicy w woj. małopolskim przy ulicy Fredry. Młode małżeństwo z 3-miesięczną córeczką kilka tygodni temu przeprowadziło się do czteropiętrowego bloku z poddębickiej Brzeźnicy. W mieszkaniu na ostatnim piętrze wynajmowali jeden pokój. - Gdy Maria W. mieszkała w Brzeźnicy, w opiece nad dzieckiem pomagali jej członkowie rodziny - mówi Jacek Żak z Prokuratury Rejonowej w Dębicy. Ona sama przyznała, że nie czuła mocnych więzi z dziewczynką. Wcześniej zdarzało się jej ją przyduszać. Rodzina dostrzegała, że kobieta ma problemy ze zdrowiem psychicznym i namawiali ją na wizytę u psychologa.
Tego dnia gdy wydarzyła się tragedia, Maria W. została sama w domu. Jej mąż poszedł do pracy. Kobieta opiekowała się dzieckiem. - Maria W. z Hanusią na ręku podeszła do otwartego okna. Stała tam z nim około pięciu minut. Nagle dziecko zapłakało. Nie wiadomo dlaczego kobieta wyrzuciła je przez okno. Ona sama nie jest w stanie tego wytłumaczyć. Z wysokości czwartego piętra dziewczynka spadła na trawnik przed blokiem - relacjonuje Jacek Żak. Na trawniku tym rosną krzewy ozdobne - bukszpan, tuje, modrzew. Dziecko podczas upadku zahaczyło o jeden z krzewów, ale nie zdołał on zamortyzować upadku z tak wielkiej wysokości. Dziewczynka z ogromną siłą uderzyła w ziemię. Jak relacjonują świadkowie zdarzenia w tym czasie przed klatką bawiły się inne dzieci. Hanusia upadła kilka metrów od nich.
- Kobieta po tym zdarzeniu wybiegła przed blok - informuje Jacek Żak. Zobaczyła, że dziecko się nie rusza. Wtedy zapukała do drzwi sąsiadów w klatce gdzie mieszkała. Na miejsce zdarzenia szybko przyjechała karetka pogotowia wezwana przez sąsiadów. - Dziecko zostało zabrane z miejsca zdarzenia w stanie krytycznym. Po przewiezieniu do szpitala zmarło mimo wysiłków lekarzy - mówi Jacek Bator, rzecznik prasowy dębickiej Policji.
Przyznała się do winy, usłyszała zarzut zabójstwa
W czwartek Maria W. została zatrzymana. W piątek 26 czerwca została przesłuchana w dębickiej prokuraturze. - Kobieta przyznała się do tego, że wyrzuciła Hanusię z okna - mówi Jacek Żak. - Nie potrafiła wyjaśnić, dlaczego to uczyniła. Postawiono jej zarzut zabójstwa. Gdy w piątek rano Maria W. wychodziła z przesłuchania z prokuratory wyglądała na nieobecną duchem. Gołym okiem widać, że jest w ciężkim stanie psychicznym. - Obecnie Maria W. poddawana jest badaniom przez biegłych psychiatrów czy może być zatrzymana w zakładzie karnym i jeśli tak, to w jakim - dodaje Jacek Żak. Po otrzymaniu takich opinii zostanie podjęta decyzja o jej dalszym losie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?