- Właścicielka mieszkania wymówiła mi umowę i zapowiedziała, że do piątku muszę opuścić dom - mówi Agnieszka Mrozek. - Moje rzeczy zostaną wystawione na ulice. Co będzie z moją rodziną, nie wiem. Chyba pójdziemy pod most.
Agnieszka Mrozek wynajmuje od niespełna dwóch lat dwupokojowe mieszkanie w kamienicy przy Wielkim Przedmieściu. Mieszka tutaj ze swoim konkubentem oraz czworgiem dzieci: 14-letnim Patrykiem, 8-letnim Fabianem, 7-letnim Tobiaszem i roczną Martynką.
Od kilku miesięcy kobieta nie płaci jednak za czynsz i odstępne, dlatego właścicielka mieszkania zerwała z nią umowę.
- Rozumiem ją, bo rzeczywiście od siedmiu miesięcy nie mam z czego płacić. Mój partner dopiero niedawno znalazł pracę, nie dostał jeszcze nawet pierwszej wypłaty - tłumaczy Agnieszka Mrozek. - Ja muszę zajmować się małą, bo Martynka choruje, ma ataki duszności. Szczerze mówiąc, w tej chwili w portfelu zostało mi 60 zł i z tego do końca miesiąca mam utrzymać sześcioosobową rodzinę.
Wiceburmistrz Olesna Jerzy Chęciński mówi, że gmina nie ma żadnego wolnego mieszkania i że Agnieszka Mrozek jest na liście oczekujących. Zapowiada, że porozmawia z właścicielką mieszkania, aby nie wyrzucała rodziny do czasu, aż gmina znajdzie dla niej mieszkanie komunalne.
- Mieszkanka Olesna na własną rękę zaczęła szukać wolnego mieszkania gminnego. I znalazła taki lokal.
Czytaj w piątek (24 kwietnia) w papierowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej" lub kup e-wydanie NTO.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?