Do gwałtu doszło latem nad jeziorem Babi Loch niedaleko Brzegu. 14-latka pojechała na biwak ze swoim chłopakiem, bratem i kolegą. W nocy zaatakowało ich dwóch nastolatków.
Chłopak dziewczyny wskoczył do wody i utonął, natomiast ona została zgwałcona. W połowie stycznia Sąd Rejonowy w Brzegu, skazał 18-letniego Radosława H. z Błot za zgwałcenie 14-latki na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5. Oskarżony sam zaproponował taką karę, a zgodził się na nią prokurator.
Kodeks karny za takie przestępstwo przewiduje od 2 do 12 lat więzienia. Kiedy sprawą zainteresowały się media, Prokuratura Okręgowa w Opolu postanowiła sprawdzić, czy brzeski prokurator, godząc się na zaproponowaną przez Radosława H. karę, nie popełnił błędu. Dziś (wtorek) poznaliśmy wyniki kontroli.
- Prokurator działał w granicach swoich uprawnień - wyjaśnia Lidia Sieradzka z Prokuratury Okręgowej w Opolu. Zgadzając się ta tak łagodną karę wziął pod uwagę, że sprawca w momencie gwałtu miał 17 lat, nie był wcześniej karany, a jego partnerka była w 5 miesiącu ciąży. Przyznał się też do winy.
- Są jeszcze inne okoliczności świadczące na jego korzyść, których nie możemy ujawnić, bo rozprawa była utajniona - argumentuje prokurator Sieradzka.
Zastrzeżenia opolskiej prokuratury budzi jedynie fakt, że podczas rozprawy, na sali nie było pokrzywdzonej i jej matki, chociaż zostały powiadomione o jej terminie.
W związku z tym nie wiedziały one o tym, że oskarżony przyznał się do winy i chce dobrowolnie poddać się karze. Wcześniej utrzymywał bowiem, że jest niewinny.
- W takiej sytuacji uważamy, że prokurator powinien domagać się odroczenia rozprawy i ponownego wezwania matki nieletniej - mówi Lidia Sieradzka. - Dlatego postanowiliśmy wytoczyć Radosławowi H. sprawę o zasądzenie odszkodowania finansowego za popełniony czyn.
Sam wyrok nie może już być uchylony, ponieważ uprawomocnił się w styczniu. Matka zgwałconej dziewczyny jest zbulwersowana. Uważa, że "zawiasy" dla sprawcy gwałtu to kpina. - Taki wyrok to nie żadna kara - mówi oburzona kobieta. - Nikt nie wyjaśniał nam jakie mamy prawa.
Marian Filar, profesor prawa karnego, autor komentarzy prawniczych:
- Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że sąd wyjątkowo łagodnie potraktował sprawcę tego czynu. Wątpliwości może budzić tutaj sama kara jak i jej wykonanie. Oczywiście takie orzeczenia się zdarzają. Z mojej praktyki wynika, że należą jednak do rzadkości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?