Matthias Cichon urodził się w Niemczech i w Muenster zaczął właśnie studiować biznes i administrację. Jeszcze nie zna polskiego, ale już się go uczy. Ciągnie go bardzo na Śląsk. Myśli o studiowaniu w Polsce historii, która jest jego pasją, lub germanistyki.
- Myślę o tym, by zostać nauczycielem albo spróbować kariery naukowej, zostając na uczelni - mówi Matthias. - Oczywiście, zdaję sobie sprawę z ułomności takich planów bez perfekcyjnej znajomości języka polskiego. Dlatego decyzję o przeprowadzce do Polski chcę poprzedzić wyjazdem np. na jeden rok do Krakowa, aby tam wyszlifować swój polski. Wiem, że taka przeprowadzka zmieni moją sytuację finansową, ale zważywszy na mój światopogląd, wychowanie i rodzinne tradycje, którym chciałbym pozostać wierny, Śląsk jest dla mnie naprawdę ważny.
Rodzice Matthiasa, pani Gabriela i pan Siegfried pochodzą z Długomiłowic, w gminie Reńska Wieś. Ojciec (skończył elektronikę w Polsce) jest właścicielem firmy zajmującej się komponentami do maszyn. Mama była jeszcze uczennicą, kiedy wyjechała wraz z rodzicami w 1980 roku.
- W 1983 roku rodzice ślub wzięli na Górze św. Anny - opowiada Matthias. - To była wielka miłość, która wytrzymała próbę czasu. Cały czas utrzymjemy kontakty z rodziną na Śląsku Opolskim, tak ze strony mamy, jak i ojca.
Ale z Heimatem wiążą Matthiasa nie tylko rodzinne więzi i wspomnienia.
- Dla większości moich kolegów - mówi niemiecki student - których rodzice wywodzą się z grona tzw. późno przesiedlonych, Śląsk jest miejscem obcym, położonym gdzieś na skraju świata, postrzeganym nie jako bliskie i atrakcyjne kulturowo centrum Europy, ale jako region zapomniany, oddalony od współczesnej cywilizacji. Ja bardzo bym nie chciał, aby moje dzieci miały taki obraz ziemi, z której wywodzą się ich przodkowie. Jako zaangażowany chrześcijanin mam nadzieję, że kulturowe wartości związane z religią i wiarą katolicką pozostają na Śląsku wciąż sprawą ważną i społecznie akceptowaną, co niestety w społeczeństwie niemieckim coraz częściej schodzi na plan dalszy.
Więc Matthias chce wrócić do Polski, choć rodzina nie ma tu już żadnej nieruchomości ani skrawka ziemi. Ale on jest przkonany, że korzeni, z których się wywodzi, a więc poniekąd i siebie samego może skutecznie szukać tylko tu.
Matthias träumt von einer Rückkehr in die Heimat
Er wurde bei Dortmund geboren und begann sein Studium in Deutschland, aber Schlesien ist wichtig für ihn.
Matthias Cichon wurde in Deutschland geboren und hat gerade in Münster ein Wirtschafts- und Verwaltungsstudium angefangen. Er kann noch kein Polnisch, ist aber dabei es zu lernen. Ihn zieht es sehr nach Schlesien. Er denkt darüber nach in Polen zu studieren, vielleicht Geschichte, die er für sein Leben gern hat, oder Germanistik.
- Ich denke an einen Berufsweg als Lehrer oder eine Karriere an der Hochschule - sagt Matthias. - Natürlich sind solche Pläne ohne perfekte Polnisch-kenntnisse ungewiss. Daher möchte ich im Vorfeld eines Umzugs nach Polen ein Jahr z.B. in Krakau verbringen, um meine Sprachkenntnisse zu steigern. Ich weiß, dass ein Umzug nach Polen meine finanzielle Lage verändern wird, aber angesichts meiner Überzeugungen, Erziehung und Familientraditionen, denen ich treu bleiben möchte, ist Schlesien wirklich wichtig für mich.
Die Eltern von Matthias, Gabriela und Siegfried stammen aus Langlieben in der Gemeinde Reinschdorf. Der Vater (absolvierte Elektronik in Polen) besitzt eine Firma, die sich mit Maschinenkomponenten beschäftigt. Die Mutter war noch Schülerin, als sie mit ihren Eltern 1980 nach Deutschland gegangen ist.
- 1983 haben die Eltern in St. Annaberg geheiratet - erzählt Matthias. - Es war die große Liebe, die die Zeitprobe überstanden hat. Wir pflegen die ganze Zeit Kontakte zu Verwandten im Oppelner Land, sowohl mütterlicher- als väterlicherseits.
Aber mit der Heimat verbinden Matthias nicht nur familiäre Bindungen und Erinnerungen.
- Für einen Großteil meiner Freunde - sagt der deutsche Student - dessen Eltern aus dem Kreis der Spätaussiedler stammen, ist Schlesien ein fremder, am Rande der Welt gelegener Ort. Schlesien wird von ihnen nicht als ein nahes und kulturell attraktives Zentrum Europas, sondern als eine vergessene Region, fern von der Zivilisation gesehen. Ich möchte sehr, dass meine Kinder ein anderes Bild des Landes ihrer Vorfahren haben. Als engagierter Christ hoffe ich, dass kulturelle Werte verbunden mit Religion und katholischem Glauben in Schlesien eine wichtige und akzeptierte Angelegenheit bleiben, was in der deutschen Gesellschaft leider immer öfters in den Hintergrund rückt.
Daher möchte Matthias nach Polen zurückkehren, obwohl die Familie weder Immobilien noch ein Stück Land hat. Er ist aber überzeugt, dass er nach seinen Wurzeln, und so auch irgendwo nach sich selbst nur hier suchen kann. Tłum. ELF