- Obostrzeń sanitarnych jest sporo i dla nas również jest wyzwanie. Nie możemy niczego pominąć, a do tego musimy zmieścić się w czasie, aby egzamin miał prawidłowy przebieg – mówi Dorota Wołyniec, wicedyrektor LO nr 1 w Opolu.
Epidemia koronawirusa sprawiła, że szkoły, w których odbywa się egzamin dojrzałości, musiały wdrożyć szczególne procedury bezpieczeństwa. W placówkach pojawiły się dozowniki z płynem dezynfekującymi.
Przystępujący do egzaminu będą musieli zdezynfekować też ręce wchodząc na sale. Dystans między zdającymi wyniesie co najmniej 1,5 metra.
Poruszając się po korytarzach uczeń musi mieć zasłonięte usta i nos. W trakcie egzaminu może natomiast zdjąć maseczkę – wyjaśnia Joanna Raźniewska, dyrektor III LO w Opolu. - Ten egzamin będzie inny niż wszystkie, dlatego przygotowaliśmy na pamiątkę dla zdających specjalne maseczki z napisem "Matura 2020" i nazwą szkoły.
Zdający są podzieleni na grupy i tam, gdzie jest to możliwe, wpuszczani do budynku kilkoma różnymi wejściami. Wszystko po to, aby uniknąć skupisk. Inaczej niż dotychczas będzie też po egzaminie. - W poprzednich latach było czymś oczywistym, że po oddaniu arkuszy uczniowie spotykali się przed salą po to, aby porównać odpowiedzi i sprawdzić gdzie ewentualnie popełnili błąd – mówi dyrektor Raźniewska. – Tym razem tego nie będzie, bo przecież chodzi o bezpieczeństwo.
Zmianą - wprowadzoną również za sprawą epidemii - jest to, że tym razem nie będzie egzaminów ustnych, które w poprzednich latach maturzyści zdawali z języka polskiego i języków obcych.
– W szczególnych sytuacjach, gdy ustna matura jest jednocześnie egzaminem rekrutacyjnym na uczelnię, szkoła może taki egzamin przeprowadzić. Maturzysta musiał natomiast wcześniej zgłosić nam chęć przystąpienia do egzaminu ustnego – mówi dyrektor Publicznego Liceum Ogólnokształcącego nr III w Opolu. - Osoby, które w poprzednich latach nie zdały egzaminu ustnego, ale w terminie zgłosiły chęć jego poprawienia, skorzystają ze swego rodzaju amnestii, tzn. nie podejdą do matury ustnej, ale dostaną zaświadczenie, że ją zdały.
Związek Nauczycielstwa Polskiego zaapelował do premiera, by przeprowadzić u nauczycieli testy na obecność koronawirusa. - Chodziło o to, by zwiększyć bezpieczeństwo uczniów i nauczycieli, ale ta prośba pozostała bez odzewu - mówi Anna Barucha, prezes opolskiego oddziału ZNP. - Niektóre samorządy robią takie badania na własny koszt. Nie słyszałam natomiast, by na Opolszczyźnie, któryś samorząd się na to zdecydował.
W szkołach trwają przedmaturalne konsultacje. Nauczyciele nie mają na razie pewności, czy za te godziny dostaną wynagrodzenie, bo w rozporządzeniu nie ma o tym mowy.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?