Maturzyści boją się nowości

Magda Trepeta
Niewielu uczniów nyskich szkół średnich zdecydowało się na pisanie nowej matury.

Licealiści przede wszystkim obawiają się obowiązkowego egzaminu z matematyki oraz tego, że pomimo zdania nowej matury nie będą mieli z tego żadnej korzyści, gdyż egzaminy wstępne na uczelnie wyższe prawdopodobnie i tak będą musieli zdawać wszyscy absolwenci.
W nyskim Carolinum do nowej matury przystąpi siedmiu uczniów.
- Trudno, wobec aktualnych realiów, powiedzieć, czy to dużo czy mało - mówi Janusz Chabiński, zastępca dyrektora. - Na ten egzamin zdecydowały się przede wszystkim te osoby, które poza obowiązkową pisemną matematyką będą mogły także zdawać geografię, gdyż teraz mają również taką możliwość.

Z kolei żaden z uczniów II LO nie dał się skusić na nową propozycję. Wszyscy zgodnie zadeklarowali, że w tym roku będą pisać maturę tradycyjną, według starych reguł. Leszek Wierzchowiec, dyrektor placówki, przyznaje, że rozumie decyzję swoich podopiecznych:
- Nowa matura została wprowadzona zbyt wcześnie, podczas gdy nikt nie jest jeszcze do niej przygotowany, ani uczniowie, ani nauczyciele - komentuje zaistniałą sytuację. - Młodzieży obiecywano wiele, ale to nie jest takie proste, gdyż i tak absolwenci będą musieli zdawać egzaminy wstępne na studia. Sam pomysł ujednolicenia matury i uelastycznienia kształcenia jest dobry, ale najpierw trzeba dostosować do tego program nauczania.

Leszek Wierzchowiec uważa, że pomimo trudności uczniowie doskonale poradzili sobie z próbną nową maturą, niemniej jednak boją się nowego. - Sądzę, że ten egzamin powinni zdawać dopiero uczniowie, którzy w tym roku kończą naukę w gimnazjum, wszystko musi być dopięte na ostatni guzik - dodaje dyrektor.
Nowej matury nie będą również pisać uczniowie ekonomika, mechanika i budowlanki. Dla młodzieży z liceum ekonomicznego najtrudniej będzie przystąpić do matury z języka obcego - obowiązkowego według nowych reguł egzaminacyjnych. Do tej pory byli oni z tego zwolnieni, w związku z koniecznością zdawania egzaminu zawodowego.
- Myślę, że w przypadku uczniów jest to po prostu obawa przed nowym - mówi Mirosław Zborowski, dyrektor nyskiego liceum mechanicznego. - Młodzież woli napisać tradycyjne wypracowanie z języka polskiego, niż zastanawiać się, jakie pytania czekają na nich w teście, stanowiącym integralną część zreformowanej matury.

Siedmiu maturzystów z Carolinum nie będzie jednak osamotnionych. Do nowego egzaminu dojrzałości przystąpi także czworo uczniów z III LO w Nysie. - Według mnie jest to mało, gdyż początkowo deklarowało się dziesięć osób - przedstawia swoją opinię Michalina Kozak, dyrektor placówki. - Grupa się zmniejszyła, gdyż do tej pory nie wiadomo, co będzie z egzaminami wstępnymi na uczelnie wyższe. Pozostałe osoby są pewne podjętej decyzji i znają realia. Maturę będą pisały przy oddzielnej komisji i w osobnej sali, gdyż w przypadku nowej matury obowiązuje inna procedura.
Zarówno uczniowie, jak i ich nauczyciele zgodnie przyznają, że na nowy egzamin dojrzałości jest zdecydowanie za wcześnie. Irracjonalny lęk niekoniecznie wynika z faktu zdawania obowiązkowej matematyki, choć ten fakt również mógł być przeważający. Maturzyści przede wszystkim czują się zawiedzeni tym, że - mimo wcześniejszych obietnic - czeka na nich egzamin na studia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska