Mecz do jednej bramki: ASPR Zawadzkie - Olimpia Piekary Śl. 38-25

Sebastian Stemplewski
W akcji Andrzej Kryński (z piłką), skrzydłowy ASPR.
W akcji Andrzej Kryński (z piłką), skrzydłowy ASPR. Sebastian Stemplewski
I-ligowa ekipa piłkarzy ręcznych z Zawadzkiego w pierwszej połowie dała popis gry, zwłaszcza w defensywie i wypracowała bezpieczną przewagę.

Protokół

Protokół

ASPR Zawadzkie - Olimpia Piekary Śląskie 38-25 (21-11)
ASPR: Wasilewicz, Janik - Droździk 4, Zadura 2, Pietrucha 4, Kryński 4, Skowroński 6, Morzyk 1, Giebel 1, Bykowski 1, Swat 6, Baran 4, Knop 3, Piechuch 2.
Olimpia: Stenkel, Kowalczyk - Ogórek, Biernacki, Kostrzewa 2, Chojniak, Piec, Kowalski 6, Pakuła 5, Jerchel, Rosół 2, Janasz 3, Płaczek 5, Hampel 2.

Do stanu 4-4 trwała wymiana bramka za bramkę, ale w kolejnych dwóch minutach grająca w osłabieniu ASPR, po kontrach Wojciecha Knopa objęła prowadzenie 7-4. Kolejne udane parady w bramce Tomasza Wasilewicza, przechwyty oraz straty i faule przyjezdnych w ataku sprawiły, że miejscowi odskoczyli na dziesięć bramek.

Po przerwie Olimpia dwa razy zmniejszała dystans do ośmiu trafień, ale końcówka należała do ekipy trenera Giennadija Kamielina, a euforię wywołały dwie bramki debiutanta - Kamila Piecucha.
- Realizowaliśmy założenia w defensywie, a jedenaście bramek straconych przed przerwą to potwierdza - mówił skrzydłowy Andrzej Kryński. - Zagraliśmy dobre zawody i wskoczyliśmy na dobre tory. W porównaniu z początkiem sezonu, który mieliśmy słaby, teraz prezentujemy się o niebo lepiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska