Męczarnie Orlika Opole z Kadrą PZHL U 23. Zwycięstwo dopiero po dogrywce

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Jedną z bramek dla naszego zespołu zdobył Martin Przygodzki.
Jedną z bramek dla naszego zespołu zdobył Martin Przygodzki. Sławomir Jakubowski
Ależ emocje na inaugurację sezonu hokeja na lodzie w Opolu. Orlik męczył się ze skazywaną na pożarcie Kadrą PZHL U 23, ale ostatecznie zwyciężył dzięki bramce zdobytej w dogrywce.

- Straciliśmy punkt, który każda drużyna właściwie ma przypisany - nie krył rozczarowania Jacek Szopiński, trener naszego zespołu.

I nie ma mu się co dziwić, bo rywale przegrali wszystkie swoje pięć dotychczas rozegranych spotkań i to z reguły wysoko. Dość powiedzieć bowiem, iż wcześniej zdobyli tylko siedem goli, a stracili 38. To zresztą zespół, który składa się z zawodników do lat 23 z bardzo szerokiej reprezentacji Polski. Co ciekawe każda z 11 ekip zagra z nim dwa mecze u siebie, a punkty w nich zdobyte będą wliczane do tabeli, choć ten team uwzględniany w niej nie będzie!

Mimo słabej gry opolanie mogli ten pojedynek wygrać gdyż pół minuty przed potencjalnie ostatnią syreną, przy wyniku 5:4 dla nich, do pustej bramki nie trafił Aleksandr Gołowin, a rywale wyszli z szybką kontrą i na sześć sekund przed końcem wyrównali stan zawodów. Na szczęście w doliczonym czasie gry rosyjski napastnik zrehabilitował się świetnym i - co najważniejsze - celnym strzałem.

Już początek starcia pokazał zresztą, że opolanie nie będą mieć łatwo. Ledwie minęło 200 sekund gry, a goście wyszli na prowadzenie. Potem podopieczni Jacka Szopińskiego w ciągu pięciu minut przechylili je na swoją stronę, jednak nie minęła połowa tego okresu czasu, a znowu był remis.

Takim też wynikiem zakończyła się pierwsza tercja, a i potem przez długi czas nie padła żadna bramka. Gdy już jednak te zaczęły wpadać na półmetku drugiej odsłony to trzy w ciągu blisko 100 sekund. Gdy jednak kwadrans przed końcem do siatki trafił rozgrywający dobrą partię Jełakow i zrobiło się 5:3 dla Orlika wydawało się, że jest już po emocjach.

Przyjezdni jednak nie dawali za wygraną. Niespełna 10 minut później zdobyli kontaktowego gola, ale prawdziwym zaskoczeniem był fakt, iż w samej końcówce zdołali wyrównać. Tym samym zespół który jest niejako spadkobiercą idei gry w elicie SMS-u zdobył punkt po raz pierwszy od blisko dwóch lat!

- Postawa w tym meczu to katastrofa, tak nie można grać - podsumowywał krótko Szopiński.

PGE Orlik Opole - Kadra PZHL U23 6:5 po dogrywce (2:2, 2:1, 1:2 - 1:0 d.)
Bramki: 0:1 Wałęga - 4., 1:1 Wołkow - 7., 2:1 Gołowin - 9., 2:2 Wałęga - 12., 3:2 Wołkow - 29., 4:2 Przygodzki - 31., 4:3 Wróbel - 31., 5:3 Jełakow - 47., 5:4 Olszewski - 56., 5:5 Wróbel - 60., 6:5 Gołowin - 64.

Orlik: Tolonen - Wojdyła, Gawlik; Gorzycki, Szydło, Svitac - Sznotala, Kostek; Przygodzki, Trandin, Skrodziuk - Stiepanow, Bychawski; Wołkow, Jełakow, Gołowin - Obrał, Rzekanowski
Kadra PZHL: Zawalski - Wsół, Zieliński; Sołtys, Wałęga, Smal - Chorążyczewski, Radzieńciak; Wróbel, Jarosz, Pelaczyk - Noworyta, Kamienieu; Matusik, Blanik, Olszewski - Michałowski, Niedlich; Mac. Rybak, Jóźwik, Rajski.

Minuty karne: 16-14
Strzały: 30-22.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska