Medalista tegorocznych mistrzostw świata i Europy juniorów - Krzysztof Maksel nie będzie już reprezentował Opolszczyzny

fot. www.pzkol.pl
Krzysztof Maksel miał znakomity sezon. Na krajowych i światowych torach wywalczył osiem medali.
Krzysztof Maksel miał znakomity sezon. Na krajowych i światowych torach wywalczył osiem medali. fot. www.pzkol.pl
Ten rok był znakomity dla 18-letniego zawodnika pochodzącego z leżącego koło Nysy Wyszkowa Śląskiego. W torowych mistrzostwach Polski juniorów zdobył trzy złote (sprint, keirin, wyścig na 1 km) i srebrny medal (sprint drużynowy).

Jeszcze bardziej wartościowe sukcesy osiągnął na imprezach międzynarodowych. Na mistrzostwach Europy w Mińsku srebrne medale w sprincie drużynowym i wyścigu na 1 km, a na mistrzostwach świata w Moskwie był trzeci w sprincie drużynowym i wyścigu na 1 km.

Do tej pory Maksel był zawodnikiem klubu WLUKK Brzeg Nysa, w którym zaczynał przygodę z kolarstwem. Okazuje się jednak, że zmienia klub i teraz będzie reprezentował barwy Stali Grudziądz.

- Chcę się rozwijać i stąd moja decyzja - mówi Maksel. - Stawiam już tylko na jazdę na torze, wyścigi szosowe nie są dla mnie. Mój nowy klub jest praktycznie jedynym zawodowym w kolarstwie torowym w Polsce. W 2010 roku w naszym kraju będzie niewiele imprez i żeby się sprawdzać z najlepszymi na świecie musze jeździć na międzynarodowe imprezy. Nowy klub mi to gwarantuje, a w WLUKK nie mogłem na to liczyć. Poza tym czułem się w dotychczasowym klubie niechciany. Na nic nie mogłem liczyć, ani na dopłaty do zgrupowań z reprezentacją Polski, ani za pokrycie części kosztów za szkołę (od września 2008 roku Maksel jest uczniem Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Żyrardowie - dop. red.), ani na żaden sprzęt. W tym roku od mojego dotychczasowego klubu nic nie dostałem.

- Jesteśmy biednym klubem - mówi prezes WLUKK Ryszard Łysy. - Nie stać nas na wiele rzeczy, a w klubie oprócz Krzyśka jest przecież jeszcze wielu innych zawodników i zawodniczek. Tyle ile mogliśmy, to staraliśmy się pomóc.

- Oczywiście w klubie się nie przelewa, ale nie jest prawdą, że wcale nie ma pieniędzy - mówi ojciec Krzysztofa Bogdan Maksel. - Mój syn był niestety w wielu sytuacjach traktowany jak "piąte koło u wozu“. Klub miał oczywiście wkład w jego rozwój na początku kariery, ale w ostatnim roku syn nie miał absolutnie nic z tego, że reprezentował barwy WLUKK, a kolarstwo nie jest wcale tanim sportem.

- Teraz właśnie czekam na nowe buty, które kosztują 1600 złotych - wyjaśnia Krzysztof.

- Pozostaje trochę żal, że tracimy dobrego zawodnika, ale nie zamierzamy nikomu blokować rozwoju - zaznacza prezes Łysy. - Skoro Krzysztof i jego ojciec podjęli decyzję o zmianie klubu, to pewnie dokładnie ją przemyśleli. Mnie pozostaje tylko zawodnikowi życzyć wszystkiego najlepszego.

Maksel jest drugim zawodnikiem WLUKK, który przeszedł do Grudziądza. Wcześniej tą samą drogą poszedł Adrian Tekliński, który jest etatowym reprezentantem Polski w kategorii seniorów. Można założyć, że także Maksel już niedługo będzie się pojawiał na największych imprezach światowych. Niestety nie w opolskich barwach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska