Mędrcy, świata monarchowie... Dziś święto Trzech Króli

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Ks. dr. hab. Krystian Ziaja.
Ks. dr. hab. Krystian Ziaja. Paweł Stauffer
Rozmowa z ks. dr. hab. Krystianem Ziają, biblistą na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Opolskiego, proboszczem parafii Chrząszczyce.

- Potocznie poniedziałkową uroczystość nazywa się świętem Trzech Króli. W rzeczywistości do Betlejem nie przyjechało ich trzech, ani nie byli królami.
- Nazwa królowie w odniesieniu do magów przybyłych do Dzieciątka pojawiła się dopiero w drugiej połowie VI wieku w tzw. ormiańskiej Ewangelii Dziecięctwa. Pewnie pojęcie król było zwyczajnie bliższe ludziom. W rzeczywistości owych magów przybyłych do Jerozolimy i Betlejem było z pewnością więcej. Jeden z tekstów syryjskich wymienia ich dwunastu. Towarzyszyli im - mówiąc współczesnym językiem - ochroniarze. Wyruszyli z Azji, jak mówi tradycja, z Persepolis w Persji. Dziś ruiny tego miasta znajdują się w Iranie. Musieli tworzyć sporą karawanę, bo tylko taka była w stanie bezpiecznie przebyć tak długą drogę.

- To skąd się wzięli w naszej religijnej świadomości akurat trzej królowie?
- Prawdopodobnie ze względu na liczbę darów, jakie złożyli Dzieciątku. Wymienia je Ewangelia: złoto, kadzidło i mirrę. W różnych czasach dary te były różnie interpretowane. Orygenes pisał, że złoto oznacza królewskość Chrystusa, kadzidło - Jego bóstwo, a mirra, która była cennym balsamem leczniczym, człowieczeństwo i przyszłą mękę na krzyżu. Grzegorz Wielki interpretował trzy dary jako symbole mądrości, modlitwy i umartwienia, a Marcin Luter - wiary, nadziei i miłości.

- Słowo magowie trochę źle się kojarzy. Z czarownikami lub czarodziejami.
- W tym przypadku zupełnie niesłusznie. W odniesieniu do przybyszów z Persji słowo to oznacza pobożnych mędrców, uczonych, obserwatorów zjawisk astronomicznych, kapłanów Zaratustry zajmujących się tłumaczeniem zjawisk na niebie. Badali ruchy gwiazd i analizowali ich wpływ na ludzkie losy.

- Za jaką gwiazdą wędrowali? Za kometą, supernową, czy za niezwykłym połączeniem planet?
- Najbardziej prawdopodobne jest - co wykazał urodzony w XVI wieku astronom - Jan Kepler, iż mędrcy zobaczyli na niebie niezwykle rzadką koniunkcję planet - Saturna i Jowisza. Takie połączenie zdarza się raz na około 800 lat, więc mogło badaczy nieba zmobilizować do podróży i zbadania, czyje narodzenie takie niezwykłe zjawisko zapowiada. Kepler obliczył, że to połączenie planet było widoczne około 7-6 roku przed naszą erą, czyli właśnie wtedy, gdy narodził się Chrystus. Pojawienie się gwiazdy i wędrówka mędrców została tym samym poświadczona w innym źródle niż Ewangelia. Jest bardzo prawdopodobne, że naprawdę miała miejsce. Nie jest tylko teologicznym obrazem. W świecie starożytnym przekonanie, iż narodzeniu się jakichś nadzwyczajnych osób towarzyszy pojawienie się gwiazd było dość powszechne. Wiązano je z przyjściem na świat np. Aleksandra Macedońskiego czy Cezara Augusta. Jako symbole ich królewskości umieszczano motyw gwiazdy na monetach.

- Dlaczego Objawienie Pańskie - tak nazywa się oficjalnie poniedziałkowa uroczystość - obchodzono około sto lat wcześniej od Bożego Narodzenia?
- Bo przekazuje nam bardzo ważną prawdę, że Chrystus stał się człowiekiem, aby odkupić wszystkich ludzi. Magowie reprezentują cały świat, także ludy pogańskie nienależące do narodu wybranego - Izraela. Chrystus objawia się całemu światu, a skoro mędrców do Betlejem prowadzi gwiazda, pokazuje się także jako Pan całego kosmosu.

- Motyw czarnoskórego króla pojawia się dopiero na obrazach z czasów renesansu i późniejszych, malowanych już po wielkich odkryciach geograficznych...
- Ale wymowa tych obrazów jest taka sama: Chrystus przyszedł na świat do wszystkich ludzi, niezależnie od ich rasy. Także do czarnoskórych i za wszystkich poniósł śmierć na krzyżu, aby wszystkich ludzi zbawić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska