Projekt zmian w systemie edukacji przedstawiła w poniedziałek minister Anna Zalewska, podsumowując wielomiesięczną debatę z udziałem szkół, rodziców i ekspertów. Choć niewiele zostanie po staremu, resort nazywa to ewolucją, a nie rewolucją.
We wrześniu 2017 roku 7-latki pójdą do 8-letniej szkoły powszechnej i rozpoczną naukę według nowej podstawy programowej. Nauka podzielona będzie na dwa poziomy: podstawowy (klasy 1-4) i gimnazjalny (klasy 5-8). Gimnazja będą stopniowo wygaszane - za rok we wrześniu nie będzie już naboru. Uczniowie, którzy parę dni temu ukończyli piątą klasę, za rok pójdą do klasy siódmej. Oni też zaczną się uczyć wg nowej podstawy programowej.
- Likwidacja gimnazjów to bardzo zła wiadomość - uważa Małgorzata Szafors, dyrektor PG 7 w Opolu. - Ministerstwo podcina nam skrzydła. Dorobek gimnazjów, które działają od 1999 roku, zostaje przekreślony. Mamy specjalistów przygotowanych do pracy z młodzieżą w tym trudnym wieku, wypracowaliśmy system motywowania uczniów i osiągania dobrych wyników. Dlaczego to likwidować? Są natomiast poważne obawy, że część nauczycieli straci pracę. Nie wierzę w zapewnienia resortu, że uda się tego uniknąć.
Więcej we wtorkowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?