Przywieziony z Łodzi mikrobus marki Mercedes może przewozić w komfortowych warunkach czternaście osób albo dwanaście i dwa wózki inwalidzkie. Kosztował 150 tysięcy złotych, połowę kwoty dał Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, połowę nyski urząd miejski. Ponadto gmina zapłaciła jeszcze podatek vat w wysokości 110 tysięcy złotych.
- Codziennie na przewóz do szkół czeka około 60 dzieci - mówi Zuzanna Tracz-Latawska, naczelnik wydziału oświaty i opieki społecznej. - Do tej pory dowozili je rodzice we własnym zakresie i dwa samochody Caritasu, które dziennie przemierzały około 600 kilometrów, co nastręczało mnóstwo problemów. Teraz może uda się usprawnić dojazd.
Naczelnik Latawska ma także nadzieję, że dzięki nowemu pojazdowi do szkół będą mogły trafić te niepełnosprawne dzieci, które teraz muszą uczyć się indywidualnie, gdyż mają problem z przemieszczaniem się.
Krzysztof Głowacki, prezes nyskiego MZK, już zastanawia się, ile pieniędzy pochłonie utrzymanie nowego samochodu. - Dowóz na pewno będzie nierentowny, więc trzeba poszukać innego rozwiązania, by mikrobus pracował na siebie i zwróciły się chociaż koszta jego eksploatacji - mówi prezes. - Liczymy na zainteresowanie wynajmem ze strony klubów sportowych lub biur podróży, które będą chciały zaoferować swoim klientom dowóz na lotniska do Krakowa czy Warszawy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
