Męski różaniec w Opolu inni niż wcześniej. Z powodu pandemii bez procesji przez miasto

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Męski różaniec w Opolu inni niż wcześniej. Z powodu pandemii bez procesji przez miasto
Męski różaniec w Opolu inni niż wcześniej. Z powodu pandemii bez procesji przez miasto Krzysztof Ogiolda
Kilkudziesięciu mężczyzn spotkało się w sobotę o 8.00 na mszy św. w katedrze. Po niej odmówili razem różaniec.

Liturgii przewodniczył ks. Dawid Kontny, wikariusz w opolskiej parafii św. Jacka, opiekun tej wspólnoty. Mszę św. koncelebrował ks. dr Waldemar Klinger, proboszcz opolskiej katedry.

Przypomniał o obecności w katedrze - jak głosi podanie - od blisko tysiąca lat relikwii Krzyża Świętego.

- Z powodu ludzkiej nienawiści Chrystus został zawieszony nagi między niebem a ziemią. My od blisko tysiąca lat przechowujemy w przestrzeni naszej katedry relikwie Krzyża Świętego. Zmieniało się w ciągu wieków wszystko: kształt świątyni, zmieniały się władze polskie, czeskie, austriackie, pruskie i niemieckie, zmieniały języki, wybuchały wojny i opolanie przeżywali różne dramaty, ale drzewo krzyża wciąż identyfikuje, a przynajmniej powinno identyfikować mieszkańców miasta. Tysiąc lat obecności krzyża w naszym mieście każe nam ufać, że Jezus Chrystus nas nie opuści.

- Uczestniczyłem we wszystkich tegorocznych spotkaniach "Męskiego różańca" - mówi pan Jerzy z parafii katedralnej. - Powodów do modlitwy nie brakuje. Zwłaszcza dziś w Polsce tragicznie podzielonej społecznym konfliktem. Wierzę, że z różańcem w ręku można wymodlić pojednanie.

Zanim uczestnicy nabożeństwa odmówili przed wystawionym Najświętszym Sakramentem różańcowe tajemnice światła (z powodu pandemii niemożliwa jest procesja z kopią obrazu Matki Bożej Opolskiej z katedry do kościoła "na górce"), ks. Dawid Kontny zachęcił mężczyzn, by po różaniec sięgali nie tylko w pierwszą sobotę miesiąca.

- Trzeba, żebyśmy nie zaciskali pięści z gniewu, ale trzymali w otwartych rękach paciorki różańca - mówił. Przypomniał, że nabożeństwa "Męskiego różańca" rozpoczną się na nowo w czerwcu przyszłego roku - mówił.

- „Męski różaniec” to tym cenniejsza inicjatywa, że narodziła się oddolnie. Chcieli tej modlitwy w pięć pierwszych sobót miesiąca sami mężczyźni – dodaje ks. dr Waldemar Klinger. - Ten różaniec jest odpowiedzią na wezwanie Matki Bożej. Mężczyźni modlą się o przemianę świata. W czasach, kiedy tak często widzimy zaciśnięte pięści – także skierowane także ku Bogu, krzyżowi, wizerunkom Matki Bożej – ci silni mężczyźni nie zaciskają pięści w złości, nienawiści, chęci odwetu. Trzymają w rękach różaniec i wierzą głęboko, że modlitwa przez wstawiennictwo Matki Bożej może wszystko.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska