Dzwonek. W progu stoi mężczyzna około 50, dżinsowe ubranie, czapka z daszkiem. W ręce "zaświadczenie" w folii i dowód osobisty:
- Dzień dobry, zbieram na operację córki chorej na kręgosłup, miała wypadek, pamięta pan, ten koło dworca.
Wypadek sprzed 15 lat pamięta w Brzegu mnóstwo osób. Ale w razie potrzeby mężczyzna przypomina: na dwie dziewczynki idące chodnikiem wjechało auto. Jedna z uczennic zginęła, druga trafiła do szpitala.
I to właśnie ojcem tej drugiej ma być mężczyzna proszący o pomoc. Dotarliśmy do uczestniczki tamtego wypadku, dziś już dorosłej kobiety. Nie potrzebuje operacji, a żebrzący mężczyzna to nie jest jej ojciec, ani nawet znajomy.
- Słyszałam o tej osobie, kiedyś ktoś taki nawet zadzwonił do mnie domofonem - mówi brzeżanka.
Nie dajmy się naciągać - artykuł Jarosława Staśkiewicza w piątek (1 października) w tygodniku Brzeg / Namysłów.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?