Miasto buduje za mało

Liczby

Liczby

19,6 procent. Tyle inwestycji miejskich wykonano do końca czerwca 2007 roku. Na tę średnią składają się inwestycje z wieloletniego programu inwestycyjnego, unijny projekt budowy kanalizacji, drobne inwestycje oraz zaplanowane remonty. Te ostatnie wyglądają najgorzej. Zrealizowano tylko 5,8 procent planu.

26,5 procent to wykonane inwestycje miejskie na koniec sierpnia. Największy skok wystąpił w planie remontów. Wykonano ich 20 procent.

Z tymi inwestycjami pożegnaliśmy się już na początku roku. Potem okazało się, że Opole nie rozpocznie budowy nowej siedziby biblioteki na placu Wolności, ani pawilonu dla zwierząt nocnych w zoo. Powód? Brak unijnych dotacji, które nie spłynęły do regionu.

Zarzuty radnych nie są przypadkowe. Urząd miasta przedstawi na sesji wykonanie budżetu Opola w pierwszej połowie 2007 roku. Jego najsłabszy punkt to przeprowadzone inwestycje.

- One decydują o rozwoju miasta, tymczasem z naszymi inwestycjami znów nie jest dobrze - twierdzi radny Lucjusz Bilik (LiD).

Można być pewnym, że tę opinię podzielą opozycyjni radni Stop Korupcji i PiS.
Co budzi największy niepokój i zarzuty? Wykonanie inwestycji i remontów na poziomie 20 procent (dane za pierwszą połowę tego roku).

- Nie należy do tej liczby przywiązywać dużej wagi, oceniać można, ale wynik z końca roku - uważa Aleksander Cyganiuk, naczelnik wydziału inwestycji w ratuszu. - W większości przypadków za brak inwestycji nie jest winny urząd. Przykład? Nowa biblioteka. Gdyby były pieniądze unijne to zapewniam: prace już dawno by trwały.
Cyganiuk przypomina, że bez większych problemów przebiega gigantyczny projekt budowy kanalizacji oraz rozbudowa Teatru Lalki i Aktora. Poza tym trwa budowa ronda obok Kinoplexu, parkingu na Bolko, czy uzbrajania terenu strefy ekonomicznej.

- Lista inwestycji, które trwają jest naprawdę długa - dodaje Cyganiuk
Roman Ciasnocha, szef radnych Platformy, popierających prezydenta uważa, że na słabsze półrocze miało wpływ zamieszanie w radzie miasta oraz problemy ze znalezieniem wykonawców.

- Klasycznym przykładem jest kopuła Okrąglaka - mówi Ciasnocha. - Najpierw trwały długie i gorące dyskusje w radzie o samym remoncie. Teraz nie ma firmy, która chciałaby wykonać tę robotę.

Alojzy Drewniak, lider radnych Razem dla Opola uważa, że poziom wykonania inwestycji nie jest zły.

- Większość samorządów ma podobne wyniki w pierwszym półroczu, poza tym Opole miewało już gorsze - przypomina Drewniak. - Martwi mnie coś innego. Do budżetu wrzucane są inwestycje bez gotowej dokumentacji, które nie mają prawa ruszyć. Przykładem jest tu ważna przebudowa niebezpiecznego skrzyżowania Ozimskiej i Plebiscytowej. Tej inwestycji w tym roku też nie będzie.