Miasto podniesie czynsze w mieszkaniach komunalnych w Opolu

fot. Mariusz Jarzombek
Roman Wawryczuk pokazuje grzyb w mieszkaniu swojej matki przy ulicy 1 Maja. - Wyremontowaliśmy je na własny koszt, ale z powodu cieknącego dachu pojawił się grzyb - opowiada. - Nie wierzę, że podwyżka czynszu sprawi, że w budynkach komunalnych będzie więcej remontów. Urząd  zasłoni się brakiem pieniędzy. Zmiany wymaga raczej sposób zarządzania.
Roman Wawryczuk pokazuje grzyb w mieszkaniu swojej matki przy ulicy 1 Maja. - Wyremontowaliśmy je na własny koszt, ale z powodu cieknącego dachu pojawił się grzyb - opowiada. - Nie wierzę, że podwyżka czynszu sprawi, że w budynkach komunalnych będzie więcej remontów. Urząd zasłoni się brakiem pieniędzy. Zmiany wymaga raczej sposób zarządzania. fot. Mariusz Jarzombek
Stawki mogą wzrosnąć już w czerwcu, ale nadal na remonty będzie brakować pieniędzy. Powód? Czynsze komunalne są zbyt małe.

Obecnie maksymalna stawka czynszu wynosi 4,33 zł za m kw. W tym roku może wzrosnąć do 4,68 zł.

- Ostateczna decyzja, co do jej wysokości, nie została jeszcze podjęta, ale podwyżka jest nieunikniona - przyznaje Janusz Kwiatkowski, zastępca prezydenta ds. mieszkaniowych. - To i tak nie są najwyższe stawki, jakie moglibyśmy wprowadzić. Dodatkowe pieniądze chcemy przeznaczyć na remonty kamienic.

Ratusz zakłada, że do 2013 roku stawka czynszu może wzrosnąć do 5,47 zł za m. kw. - Nadal będzie to mniej niż w innych, dużych miastach - zaznacza Kwiatkowski. - Zgodnie z przepisami czynsz w Opolu mógłby wynosić nawet ponad 10 zł za metr. Nie chcemy jednak wprowadzać najwyższych stawek.

Mniejsze czynsze oznaczają jednak, że miasto nie ma wystarczających pieniędzy na remonty komunalnych kamienic, gdzie znajduje się ponad 5 tys. mieszkań. A potrzeby są ogromne, liczone w milionach złotych.

Problem jest tym większy, że kamienice to w większości budynki sprzed II wojny światowej i przez lata nie były remontowane. Janusz Ostrowski, opolski zarządca nieruchomości przyznaje, że obecna sytuacja nie jest zdrowa.

- Jeśli opłaty z czynszów są tak małe, to trudno żeby kamienice lepiej wyglądały - ocenia Ostrowski. - Z drugiej strony rozumiem opory ratusza przed większą podwyżką. Ludzie mogą nagle przestać płacić.

Ostrowski uważa, że można tę sytuację poprawić.
- Po pierwsze trzeba mieszkańców uświadamiać i tłumaczyć im, że wyższe czynsze nie idą na pensje urzędników, ale na ratowanie kamienic - tłumaczy Ostrowski. - Po drugie: urząd powinien wzmóc sprzedaż mieszkań np. poprzez większe bonifikaty. Wystarczy przejść się po mieście, aby zobaczyć, że tam gdzie ludzie stają się właścicielami budynki pięknieją - przekonuje Ostrowski.
Tymczasem urząd zrobił na odwrót. Wstrzymał sprzedaż mieszkań w 268 budynkach, gdzie gmina jest w całości właścicielem. Ratusz tłumaczy to tym, że spośród nich wyznaczy te, które już zawsze będą komunalnymi. To ustalanie listy trwa już... pół roku.

- Jeszcze w tym miesiącu zakończy się i sprzedaż ruszy - zapowiada Kwiatkowski.
Urzędnicy szacują, że co roku około 200 mieszkań trafi w prywatne ręce. Nie ma jednak w planach zwiększania bonifikaty.

Obecna, zakładająca że mieszkania można kupić za 20 proc. wartości, jest w ocenie ratusza wystarczająco korzystna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska