"Michael, na litość boską, to jest mały chłopak!". Były kierowca Ferrari musiał nakłaniać Schumachera, by dał dziecku autograf...

Jakub Niechciał/X-NEWS
Michael Schumacher
Michael Schumacher AFP/EAST NEWS
Sao Paulo, Brazylia. Felipe Massa, były kierowca Ferrari, podzielił się z mediami kilkoma anegdotkami na temat swojego kolegi z teamu, Michaela Schumachera. Brazylijczyk zdradził między innymi, że siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1 był bardzo zamkniętym człowiekiem i nie znosił gwiazdorskiego splendoru.

- Byłem kiedyś z Schumacherem, Jeanem Todtem i jego synem Nicolasem w restauracji w Barcelonie. Gdy zjedliśmy, Michael wsiadł do samochodu, a niemal całe miasto dosłownie oblegało jego auto, chcąc dostać autograf. Jego to nie ruszało. Był tam również mały chłopiec, który przez długi czas prosił Schumachera o podpis.

Doprowadzało mnie to do szału, bo pomyślałem, że nie ma możliwości, by nie zrobiło to na nim wrażenia, by nie otworzył mu drzwi. W końcu powiedziałem: Michael, na litość boską, to jest mały chłopak! Proszę, zrób to chociaż dla niego!

Dopiero wtedy Schumacher się poddał i rozdał może z dziesięć autografów. To typowy zimny, zamknięty Niemiec - cytuje "Blick". Felipe Massa dodał, że zachowanie siedmiokrotnego mistrza świata rozsierdziło go dlatego, że sam... umiał postawić się w sytuacji wspomnianego chłopca. Gdy Brazylijczyk był mniej więcej w jego wieku, autografu odmówił mu jego największy idol, Ayrton Senna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska