Michał Ruciak: - Chcemy powalczyć o medal

Archiwum
Michał Ruciak
Michał Ruciak Archiwum
Wczoraj nasza kadra poleciała do Pragi. Jutro w stolicy Czech zagra z Niemcami, zaczynając walkę o obronę tytułu wywalczonego przed dwoma laty w Izmirze.

- Bardzo chcemy powalczyć o medal, jedziemy z wiarą, determinacją i wolą walki - zapewnia przyjmujący Michał Ruciak. Jest jedynym przedstawicielem ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w 14-osobowej kadrze na ME. Bliski wyjazdu był również Sebastian Świderski, ale na ostatnim etapie selekcji nie zyskał zaufania Andrei Anastasiego.

- Nie jesteśmy faworytem, ale możemy powalczyć o medal - uważa włoski selekcjoner polskiej reprezentacji. - Faworytem turnieju są Rosjanie. Będę bardzo zaskoczony, jeśli nie zdobędą złota. Obecnie nie ma lepszej drużyny na świecie, a europejskie ekipy wyprzedzają oni o przynajmniej jeden poziom. Potem sprawa jest otwarta. O srebro będą walczyć takie zespoły jak Polska, Włochy, Bułgaria, Niemcy, Serbia.

Polscy siatkarze w fazie grupowej zmierzą się kolejno z Niemcami, Bułgarami i Słowakami.
- Już w pierwszym etapie będzie bardzo trudno, ale zawodnicy ciężko pracowali i wierzę, że są w pełni przygotowani do walki - mówi Anastasi. - Pod wodzą Raula Lozano Niemcy z roku na rok robią olbrzymie postępy. Lozano znakomicie zna każdego polskiego zawodnika, słabe i mocne strony naszej drużyny i będzie próbował to wykorzystać.

Bułgarzy to kandydaci do medalu. Niedawno w turnieju finałowym Ligi Światowej wygraliśmy z nimi 3:0 i mam nadzieję, że ten wynik powtórzymy w Pradze. Nie będzie jednak łatwo. I nie wolno zlekceważyć Słowaków. Wygrali ostatnią edycję Ligi Europejskiej i to nie jest przypadek.

Zapowiada się twarda walka już w fazie grupowej, bowiem tylko zwycięzcy czterech grup zapewnią sobie bezpośredni awans do ćwierćfinałów.

- Od zawodników oczekuję walki - zaznacza selekcjoner. - Można przegrać, to jest sport, ale nie można się poddawać. Jeśli wychodzi się na parkiet, to trzeba na nim zdrowie zostawić. Jeśli będę widział, że moi zawodnicy na parkiecie zostawili zdrowie i całą energię, nigdy nie będę miał do nich pretensji.

Nasza reprezentacja poleciała na turniej osłabiona brakiem kilku zawodników. Z różnych względów zabrakło w niej czołowych w ostatnich latach zawodników: Pawła Zagumnego, Michała Winiarskiego, Mariusza Wlazłego, Daniela Plińskiego, Piotra Gacka i Sebastiana Świderskiego. Do Czech nie pojechał również Zbigniew Bartman, podstawowy atakujący Anastasiego, który nie zdołał wrócić do optymalnej dyspozycji po kontuzji. I na tej pozycji nasza kadra ma największy deficyt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska