Michalina z Prudnika podzieliła się życiem. Oddała szpik i pomogła kobiecie chorej na białaczkę

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Michalina Janiszewska:  Nie wahajmy się pomagać!
Michalina Janiszewska: Nie wahajmy się pomagać! Fot. Krzysztof Strauchmann
Komórki macierzyste z krwi 29-letniej Michaliny Janiszewskiej z Prudnika pojechały aż do Hiszpanii. Wszczepino je kobiecie chorej na białaczkę.

Dziewięć lat temu pani Michalina zgłosiła się do bazy danych dawców szpiku, jaką prowadzi fundacja DKMS. To proste. Wysłali jej pocztą pojemniczek i instrukcję, jak z policzków pobrać odrobinę wymazu. W Polsce w takim rejestrze figuruje już prawie milion potencjalnych dawców. Jeśli w jakimś kraju ktoś chory na raka krwi będzie miał DNA zbieżne z kimś zarejestrowanym, potencjalny dawca odbierze taki telefon, jak pani Michalina z Prudnika.

- Myślałam, że chcą tylko zaktualizować moje dane. Tymczasem przedstawiciel DKMS zapytał, czy chcę być dawcą? Bez wahania powiedziałam, że tak - opowiada. Pani Michalina przeszła serię badań, potwierdzających jej dobry stan zdrowia. W przedświąteczny poniedziałek w klinice w Gliwicach podłączono ją na pięć godzin do specjalnej maszyny, która z jej krwi odseparowała komórki macierzyste. Poleciały do Hiszpanii ratować życie chorej kobiety. Za 3 miesiące dawczyni dowie się o jej stanie. Za 2 lata będą mogły wymienić listy.

- To rodzice nauczyli mnie, że życie i miłość są najważniejsze. Nie przejdą obojętnie obok potrzebującego - mówi pani Michalina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska