Mickiewicz Kluczbork przełamał się i wygrał we własnej hali

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Pierwszoligowi siatkarze z Kluczborka wygrali z Norwidem Częstochowa 3-0. Kluczowy okazał się pierwszy set, w którym Mickiewicz odrobił sześciopunktową stratę.

Choć końcowy wynik mógłby wskazywać co innego, wygrana naszej ekipie wcale nie przyszła łatwo, a kto wie, jak potoczyłby się pojedynek, gdyby pierwsza partia padła łupem przyjezdnych.

Norwid prowadził w niej 19-13 i miał wszystkie karty w swoich rękach. Gospodarze się jednak nie poddawali. Po przerwie na żądanie zaryzykowali zagrywką, co przyniosło zamierzone efekty. Częstochowianie nie przyjmowali już tak dokładnie jak wcześniej i musieli atakować na podwójnym lub potrójnym bloku. Przy wzmagającym się dopingu Mickiewicz powoli odrabiał straty, aż, przy serwisie Artura Pasińskiego, doprowadził do remisu 22-22.

Końcówka rozgrzała publiczność do czerwoności. Norwid miał sześć piłek setowych, ale siatkarze z Kluczborka dzielnie się bronili, mimo że znajdowali się kilkakrotnie w niemałych opałach. Wreszcie przełamali rywali i uzyskali przewagę. Po długiej, ciekawej walce to oni mogli się cieszyć z wygranej, o której ostatecznie zdecydował blok Jakuba Lewandowskiego na Mateuszu Piotrowskim.

- Piotrowski atakował wcześniej na bardzo wysokim zasięgu, ale moim zdaniem w tej sytuacji należy mówić bardziej o jego błędzie niż moich zasługach - przyznawał Lewandowski. - W męskiej siatkówce rzadko zdarza się taki dystans odrobić, a jak to było ważne, pokazały kolejne odsłony. Goście totalnie się załamali, a my się nakręciliśmy i potem wszystko samo „poleciało”.

- Przegrywając 13-19, sami za bardzo nie wierzyliśmy, że możemy dogonić rywali - dodawał przyjmujący Mickiewicza Dawid Bułkowski. - Poprawiliśmy zagrywkę, przeciwnicy kilka razy się pomylili, mecz się wyrównał, a my uwierzyliśmy w siebie. Gdybyśmy losów tego seta nie odwrócili, to równie dobrze mogliśmy ten mecz przegrać 0-3. Mieliśmy jednak w głowach, że skoro daliśmy radę wyjść z takiego bagna, to powinniśmy wygrać 3-0.

Zwycięstwo w dramatycznych okolicznościach faktycznie podbudowało miejscowych i druga partia przebiegała pod ich dyktando. Świetnie spisywali się dwaj przyjmujący: Bułkowski i Pasiński, którzy kończyli nawet trudne, sytuacyjne piłki, a wiele akcji, zazwyczaj udanych, było także przeprowadzonych przez środek.

- Zachowywaliśmy koncentrację, graliśmy spokojnie i rozważnie, zwłaszcza w zagrywce - komentował Lewandowski. - To nam się opłaciło, bo blok mamy zazwyczaj bardzo dobry, a tym razem dołożyliśmy do tego kontrę.

Na początku trzeciego seta Mickiewicz znów dominował i szybko osiągnął czteropunktowe prowadzenie. W tym czasie dłużej na boisku przebywali zawodnicy, którzy spotkanie rozpoczęli na rezerwie: Łukasz Szablewski, Rafał Pawlak i Konrad Mucha. Zmiennicy nie zawiedli, a Pawlak odegrał decydującą rolę. Kiedy po krótkim przestoju przewaga jego zespołu stopniała do punktu (15-14), wziął sprawy w swoje ręce i popisał się dwoma blokami i dwoma asami serwisowymi. To już całkowicie odebrało gościom ochotę do walki.

- Po czterech porażkach bardzo potrzebowaliśmy punktów - podkreślał Bułkowski, MVP meczu. - Nie wiadomo, na którym miejscu skończymy ten rok, ale pojedziemy do Bielska-Białej w dobrych humorach, by zrewanżować BBTS-owi się za przegraną 1-3. Mój transfer do Kluczborka był podyktowany chęcią częstej gry i chciałem się stać istotną postacią w tym klubie. A jako że zbliżam się do trzydziestki, to nie wypada, by drżała mi ręka w kluczowych momentach.

Mickiewicz Kluczbork - Norwid Częstochowa 3-0 (32, 21, 18)
Mickiewicz: Woroniecki, Bułkowski, Loszakow, Owczarz, Pasiński, Lewandowski, Jaskuła (libero) - Pawlak, Szablewski, Mucha, Kowalonek. Trener Mariusz Łysiak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska