Między bramkami pasły się gęsi, a teraz rośnie kukurydza

Krzysztof Strauchmann
- Ten teren wcale nie wymagał zaorania - mówi Tomasz Skomarowski. - Boisko mogło tu być!
- Ten teren wcale nie wymagał zaorania - mówi Tomasz Skomarowski. - Boisko mogło tu być! Krzysztof Strauchmann
- Dzieci we wsi muszą grać w piłkę na ulicy, a tymczasem gmina przekazała boisko wiejskie rolnikowi, który tu posadził kukurydzę - narzeka Tomasz Skomarowski z Krzyżkowic w opolskiej gminie Lubrza.

 

Tomasz Skomarowski mieszka tuż obok, choć to teren na skraju wioski. Jak opowiada, od lat 70. chłopcy z Krzyżkowic grali tu w piłkę nożną. On sam pomagał zamontować bramki.

Z Prudnika przywieziono z jakiejś budowy ciężarówki z ziemią, żeby w przyszłości usypać trybuny.

 

Jeszcze kilkanaście lat temu miejscowy LZS miał drużynę piłkarską, która zorganizowała sobie w przyczepie szatnię dla zawodników.

Potem LZS się rozpadł, drużyna przestała istnieć, a drewniane szatnie wywieziono.

Z oddalonego od centrum wioski boiska mało kto korzystał.

W 2015 roku zorganizowano na boisku ostatnią imprezę - dożynki gminne.

 

- Nieużywane boisko zamieniło się w dziki step, zarośnięty kępami traw - komentuje wójt Lubrzy Mariusz Kozaczek. - Postanowiliśmy przekazać ten teren w użytkowanie miejscowemu rolnikowi, żeby go uporządkował, zaorał, nawoził. Jak ziemia odpocznie, to na nowo urządzimy tam boisko sportowe.

 

- Wieś liczy ze 200 mieszkańców, nie ma kto grać w piłkę na boisku, a na teren rekreacyjny nie bardzo się nadaje - dodaje sołtys Krzyżkowic Marian Gul. - Ludzie nie chcą tam chodzić z dziećmi, bo jest za daleko. Natomiast ten mieszkaniec sąsiedztwa, który teraz protestuje, wypasał tam wcześniej swoje kozy i gęsi.

 

 

Władze gminy zapowiadają, że najpóźniej za rok na tym samym terenie znów zostanie posadzona trawa i będzie urządzone boisko sportowe.

Jednocześnie gmina w środku wsi organizuje inny teren do zabaw dla dzieci i rekreacji dla wszystkich.

 

Czy ktoś będzie jeszcze chodził kopać piłkę na duże boisko? Sołtys Marian Gul szczerze w to wątpi.

- LZS-y zostały u nas tylko w Lubrzy i Dytmarowie - mówi wójt Mariusz Kozaczek. - W innych wioskach kluby piłkarskie już nie działają.

 

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska