Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego w Regionalnym Zespole Placówek Wsparcia Edukacji w Opolu

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Studenci i wykładowca Instytutu Slawistyki UO rozmawiali z uczniami o czeskich bajkach.
Studenci i wykładowca Instytutu Slawistyki UO rozmawiali z uczniami o czeskich bajkach. Edyta Hanszke
Uczniowie, studenci, wykładowcy akademiccy biorą udział w Międzynarodowym Dniu Języka Ojczystego organizowanym przez Regionalny Zespół Placówek Wsparcia Edukacji w Opolu.

Na co dzień pomagamy nauczycielom w lepszym przekazywaniu wiedzy, ale od czasu do czasu organizujemy wydarzenia, na które zapraszamy uczniów - mówił do uczniów Lesław Tomczak, dyrektor RZPWE w Opolu.

Dzień języka ojczystego zaczął się od prelekcji na temat czeskich bajek prowadzonej przez zespół z Instytutu Slawistyki Uniwersytetu Opolskiego.

Dr Jiří Byčkov pytał, jakie bajki (po czesku "pohadki") znają najmłodsi. Z pomocą nauczycieli wymienili "Krecika" i "Rumcajsa" oraz "Sąsiadów" (w oryginale tytuł brzmiał "Pat i Mat" i jak zauważył dr Byčkov była to bajka słowacka).

Język to okno na świat - zauważyła goszcząca na spotkaniu dla najmłodszych Zuzanna Donath-Kasiura z TSKN. - Dzięki niemu możemy więcej dowiedzieć się o innych narodach, a na pograniczu obserwujemy, ile mamy wspólnego, np. w czeskiej kuchni też są kluski ziemniaczane, rolada i czerwona kapusta, tak samo jak w kuchni śląskiej.

Anna Patelska-Górna z RZPWE mówiła, że ponieważ Opolszczyzna jest regionem wielojęzycznym i wuelokulturowym, to w dniu języka ojczystego mamy co promować. - Dla najmłodszych przygotowaliśmy gry, zabawy językowe i quizy - wyjaśniła.

O kulturze języka współczesnej młodzieży oraz poszanowaniu różnorodności językowej mówili zaproszeni eksperci: prof. Dorota Simonides, prof. Marzena Makuchowska, dr Jarosław Bogacki i dr Jiří Byčkov.

Agnieszka Śniegórska, nauczycielka klas 1-3 w PSP nr 15 w Opolu wskazała, że rodzice, którzy chcą, aby ich dzieci rozwijały się społecznie, powinni poświęcać im czas na rozmowę i na wspólne czytanie każdego dnia. - Bywa, że dzieci uczą się języka z bajek animowanych, a ten nie zawsze jest wzorcowy. Poza tym dziecko głównie z telewizorem, tabletem czy telefonem komórkowym nie potrafi nawiązywać relacji z innymi rówieśnikami i dorosłymi - wyjaśniała.

Iga Słowik i Amelka Glesner z klasy I b PSP nr 15 mówiły, że w ich klasie nauczycielka rozmawia z dziećmi po polsku i angielsku (klasa ma profil dwujęzyczny), a niektórzy uczą się także języka niemieckiego. Dziewczynki twierdziły, że same w domu czytają regularnie książki, nawet godzinę dziennie.

Zobacz: Opolskie dla biznesu (04.02.2019)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska