- Zastanawiałyśmy się z Agnieszką Delą-Kropiowską z GSW, jak nazwać taki projekt o mieście, w którym muzeum pokaże wystawę o charakterze historycznym, a galeria będzie działać współcześnie - mówi dr Joanna Filipczyk, kuratorka części "Miejska legenda. REkonstrukcja" w MŚO.
- Na naszej wystawie oglądamy "rekonstrukcję" pewnej atmosfery miasta. Taki zabieg jest zawsze bardzo trudny i z pewnością bardzo subiektywny - dodaje kuratorka.
Wystawa w Muzeum Śląska Opolskiego faktycznie ma odtworzyć Opole z lat 50. i 60 minionego stulecia.
- Chcieliśmy żeby każdy, kto przyjedzie na naszą część wystawy "wchodził" w to dawne Opole powoli. W pierwszej sali widzimy więc taki ogólny widok miasta, wycinki z gazet, informacje ile ludzi tu mieszkało, jak to miasto wyglądało, przypominamy legendarnego Karola Musioła, festiwale piosenki i dni Opola - wymienia Joanna Filipczyk.
W kolejnej sali obejrzymy wnętrza z tamtego okresu, dowiemy się jak były projektowane. Wśród nich są m.in. miejskie kawiarnie, kluby związków twórczych czy neon "krówka", jeden z bardziej charakterystycznych punktów miasta, który pamięta większość starszych opolan.
Trzecia sala została poświęcona opolskim artystom i środowisku kulturalnemu, które działało w Opolu.
- Mamy tutaj ok. 20 prac m.in. Buckiego, Rachfalskiego z lat 60. XX wieku - mówi Joanna Filipczyk.
Ostatnią salą jest kino, gdzie zobaczyć można dwa filmy: dokumentalny o Opolu z 1963 roku i drugi na temat teatru Jerzego Grotowskiego.
- Autor tego filmu, ówczesny student łódzkiej ASP, przygląda się kamerą próbom do spektaklu - mówi kuratorka.
Mity, anegdoty i historie Opola okiem artystek
Nie mniej wrażeń czeka na opolan w Galerii Sztuki Współczesnej. Wystawa "Miejska Legenda. DEkonstrukcja" zajęła 2 sale galerii, parter i na piętrze. Duże wrażenie zrobiły liczne rysunki związane z festiwalem piosenki w Opolu, którymi powyklejane były ściany GSW.
- Malwina Mielniczuk podjęła temat festiwalu polskiej piosenki, który zdominował przestrzeń rozrywkową i kulturalną w naszym mieście - mówi Agnieszka Dela-Kropiowska, kuratorka części "DEkonstrukcja" w GSW.
- Poprzez festiwal bardzo często definiuje się Opole gdzieś w kraju. Postanowiliśmy wziąć ten temat na tapetę i troszeczkę sobie poironizować, a z drugiej strony z sentymentem popatrzeć na te lata świetności KFPP, kiedy miał on charakter bardziej alternatywny i awangardowy, a nie jak dziś popowy. Malwina nawiązuje do gwiazd, ale tych z odległych lat - dodaje.
Jak dodaje kuratorka, duża ilość rysunków, które były kopiowane, ma podkreślać również to jak festiwal "obrósł" nasze miasto, podobnie jak te rysunki "obrastają" galerię.
W przygotowanie "DEkonstrukcji" zaangażowane były opolskie artystki: Maria Bitka, Klaudia Eckert, Malwina Mielniczuk, Paulina Ornatowska, Magda Wolnicka i Magdalena Żołędź.
Elementem wernisażu w GSW był performance Marii Bitki, który nawiązywał do tradycji wodzenia niedźwiedzia. Kulturalny wieczór w galerii zakończył koncert Shadoka.
Dodajmy, że obie wystawy wpisują się obchody jubileuszu 800-lecia Opola.
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?