- Tak jak oni mnie potraktowali, tak ja ich teraz traktuję - mówi Trzensiok i potwierdza, że to on nasyła kontrolerów na posesje mieszkańców.
- Gdy mam tylko trochę wolnego czasu wysyłam faksy na policję i do inspektoratów ochrony środowiska. Jak się skończy jedna kontrola, to wnioskuję o następną - dodaje.
Sebastian Trzensiok pytany dlaczego to robi, przekonuje, że z troski o czystą wodę i powietrze w okolicy.
Sam jeszcze kilka miesięcy temu chciał w pobliżu wsi wybudować kompostownię, która przetwarzałaby osady dowożone z oczyszczalni ścieków.
Do Balcarzowic przywożony miał być muł, podobny do tego, który powstaje na dnie szamb. Mieszkańcy bojąc się, że inwestycja będzie uciążliwa (ze względu na smród, zanieczyszczenie środowiska i zarazki) zablokowali budowę.
- Teraz ten człowiek mści się na nas i robi wszystko, żeby uprzykrzyć nam życie - załamuje ręce Teresa Cwielong, sołtys Balcarzowic.
Najwięcej donosów Sebastian Trzensiok napisał na osoby, które były członkami stowarzyszenia działającego przeciwko kompostowni. Doniósł także na policję na burmistrza Ujazdu Tadeusza Kaucha.
Stwierdził, że gminna oczyszczalnia ścieków składuje osady niezgodnie z przepisami.
Burmistrz odpowiada, że przedsiębiorcy się nie boi, a samorząd działa zgodnie z prawem.
więcej o kontrolach w Kotulinie i Balcarzowicach czytaj w poniedziałek w papierowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
