Mieszkańcy Balcarzowic powstrzymali budowę kompostowni

fot. R. Dimitrow (archiwum)
Mieszkańcy nie chcą u siebie śmierdzących odpadów. Na początku marca zatrzymali ciężarówkę, którą przedsiębiorca przywiózł odpady.
Mieszkańcy nie chcą u siebie śmierdzących odpadów. Na początku marca zatrzymali ciężarówkę, którą przedsiębiorca przywiózł odpady. fot. R. Dimitrow (archiwum)
Protestujący przeciwko budowie kompostowni mieszkańcy mogą odetchnąć z ulgą. Gmina Toszek uznała, że inwestycja nie jest zgodna z planem zagospodarowania. Pod naciskiem mieszkańców przedsiębiorca wycofał się z pomysłu.

W pobliżu Balcarzowic i Kotulina nie będzie kompostowni.

Od stycznia 2009 miejscowi z niepokojem patrzyli na pobliskie pola. W ubiegłym roku kupił je Sebastian Trzensiok, przedsiębiorca z Zabrza. Chciał wybudować tam potężną kompostownię, która przetwarzałaby odpady ze ścieków w ilościach, jakie produkuje kilkusettysięczna aglomeracja.

W pobliże Balcarzowic i Kotulina TIR-y miały dowozić osady podobne do mułu, jaki powstaje na dnie szamb. Mieszkańcy obawiali się fetoru, hałasu, zanieczyszczenia gleby oraz zarazków.

W sprawie budowy kompostowni przedsiębiorca starał się o pozwolenie w gminie Toszek.

W przesłanych do urzędu dokumentach dowodził, że inwestycja nie będzie w znaczący sposób oddziaływać na środowisko.

Burmistrz Toszka w to jednak nie uwierzył. Do zbadania sprawy powołał urbanistów. Ci orzekli, że inwestycja jest niezgodna z planem zagospodarowania przestrzennego.

Przedsiębiorca początkowo chciał powołać swoich urbanistów z Politechniki Śląskiej w Gliwicach, którzy mieli udowodnić, że gmina podjęła złą decyzję.

Ostatecznie jednak wycofał się z pomysłu.

- Nie zamierzam spędzić reszty życia na kłótniach z ludźmi, którzy w ogóle się nie znają na przetwarzaniu odpadów - stwierdził Sebastian Trzensiok.

Co teraz zamierza zrobić inwestor na gruntach, gdzie stanąć miała kompostownia? Czytaj w poniedziałek w papierowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska