Mieszkańcy Białej: Nie chcemy u siebie wiatraków

Krzysztof Strauchmann [email protected]
- Nie jesteśmy przeciwni wiatrakom w gminie - podkreślają rolnicy. - Niech tylko stoją w bezpiecznej odległości od naszych domów! (fot. Krzysztof Strauchmann)
- Nie jesteśmy przeciwni wiatrakom w gminie - podkreślają rolnicy. - Niech tylko stoją w bezpiecznej odległości od naszych domów! (fot. Krzysztof Strauchmann)
Ludzie z Gostomi i Browieńca domagają się zmiany planów budowy 36 elektrowni wiatrowych. Burmistrz jest zdziwiony, że... protestują tak późno.

Protest skierowany do burmistrza i ministra rolnictwa analizuje teraz komisja rewizyjna rady miejskiej. Mieszkańcy dwóch wiosek domagają się zmiany uchwalonego już studium przestrzennego i planu zagospodarowania gminy.

Zobacz: Wiatraki z Zalesia Śląskiego mogą zagrażać Górze św. Anny

Nowy plan dopuszcza postawienie 36 potężnych wiatraków na terenach, w środku których znajdują się Browieniec, Gostomia, Solec, Rostkowice i Olbrachcice.

- Wszystko zrobiliśmy zgodnie z przepisami i prawem. Nasze uchwały sprawdzał nadzór prawny wojewody. Wszystko uzyskało pozytywne opinie instytucji związanych z ochroną środowiska - wylicza burmistrz Białej Arnold Hindera. - Dla mnie jest zagadką, dlaczego mieszkańcy zaczęli protestować w momencie, gdy uchwały zostały już opublikowane przez wojewodę. Plany były wyłożone do wglądu, był czas na składanie uwag. Wtedy nikt nie protestował!

Mieszkańcy przyznają: urząd wywiesił na tablicach zawiadomienie, na które nikt nie zwrócił uwagi.

Zobacz: Kędzierzyn-Koźle. Powstają pierwsze wiatraki

- Burmistrz nawet nie wspomniał o farmach wiatrowych na corocznych zebraniach wiejskich. Tymczasem już w 2005 roku rada gminy uchwaliła, że w sprawach szczególnie ważnych dla mieszkańców prowadzone będą konsultacje społeczne - denerwuje się jeden z mieszkańców.

24 marca mieszkańcy sami zwołali zebranie w Gostomi. Przyjechali na nie przedstawiciele firmy Element Power z Warszawy, która chce budować farmy wiatrowe. Przyjechał też zaproszony przez ludzi specjalista z Politechniki Wrocławskiej, który opowiadał o negatywnych stronach takiego sąsiedztwa.

- Nie jesteśmy przeciwnikami energii wiatrowej. Domagamy się tylko bezpiecznej lokalizacji wiatraków, które mają mieć po 150 metrów wysokości - mówi kolejny mieszkaniec Browieńca.

Zdaniem protestujących, wiatraki powinny stanąć co najmniej 3 kilometry od wioski (tymczasem najbliższy ma stanąć 900 metrów od zabudowań).

Część miejscowych już podpisała z firmą umowy dzierżawy terenu pod wiatraki. Inni rolnicy obawiają się hałasu, dźwięków o niskiej częstotliwości.

- Jeśli dojdzie do budowy 36 wiatraków, to gmina może rocznie spodziewać się 1,5 mln dodatkowych podatków - argumentuje burmistrz. - To tyle, ile obecnie wynosi w gminie cały podatek rolny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska