Mieszkańcy Brynicy świętuja 100-lecie swojej szkoły

fot. Andrzej Jagiełła
Na festynie w Brynicy nie mogło zabraknąć rodziny Helmuta i Marii Patrzek. Wszyscy uczyli się, albo uczą w stuletniej szkole.
Na festynie w Brynicy nie mogło zabraknąć rodziny Helmuta i Marii Patrzek. Wszyscy uczyli się, albo uczą w stuletniej szkole. fot. Andrzej Jagiełła
Na boisku miejscowego klubu sportowego spotkało się dzis kilka pokoleń uczniów szkoły podstawowej w Brynicy. Wśród gości jest wielopokoleniowa rodzina Helmuta i Marii Patrzek

- Myśmy z żona chodzili do tej szkoły, nasze dzieci również oraz część wnuków też się tutaj uczy - powiedział nto pan Helmut.

Szkoła ma bogata historię, którą dzisiaj opowiadają sobie byli jej uczniowie.

Helmut Patrzek uczył się tutaj w latach 1948 - 1955. - To były dziwne czasy - wspomina. - Ale rygor był, to trzeba przyznać. Casem po łapach się linijką dostało od nauczyciela.

Jego żona Mariia najchętniej wspomina dni, gdy w szkole odbywały się różne spotkania i imprezy. - Bo ani telewizji nie było, ani komputerów, więc największą atrakcją były szkolne zabawy i inne imprezy.

- Zaraz po wojnie rodzice nas straszyli, że jak będą w szkole obowiązkowe szczepienia, to może się zdarzyć, że wszczepią nam jakieś trucizny - mówi Pan Helmut. - No to my w te dni uciekali całą szkołą albo do lasu, albo chowaliśmy się pod mostem.

W owych latach do szkoły uczęszczało prawie 200 uczniów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska