Mieszkańcy centrum Opola mają dość nocnych hałasów!

Artur  Janowski
Artur Janowski
Robert Lodziński
Mieszkańcy ścisłego centrum twierdzą, że w ich dzielnicy cisza nocna przestała już obowiązywać. Radni proponują nowe kamery i dodatkowe patrole strażników miejskich. Są na to spore szanse.

Na hałasy, związane z życiem nocnym w centrum, najczęściej skarżyli się mieszkańcy Małego Rynku. Po przebudowie plac odżył, uruchomiono też kilka lokali gastronomicznych.

Teraz skargę na zakłócanie ciszy nocnej złożyli mieszkańcy ulic okalających Rynek. Na tych uliczkach i na podwórkach kamienic nie ma monitoringu.

- Młodzi wcale nie są głupi, piją na naszych podwórkach, bo wiedzą, że straż miejska patroluje głównie Rynek, ul. Krakowską oraz Mały Rynek, gdzie rzeczywiście jest najgłośniej - przyznaje jeden z mieszkańców centrum.

Według opolan problem narasta, bo władze ratusza organizują coraz więcej różnego rodzaju imprez w centrum.

- Nie mamy nic przeciwko, ale często jest tak, że imprezy kończą się wieczorem, a picie trwa potem na uliczkach i podwórkach. Sezon rusza wiosną , a trwa aż do października - opowiada pani Anna, mieszkanka ulicy Staromiejskiej.

Mieszkańcy o pomoc poprosili kilku radnych w tym Marcina Ociepą, przewodniczącego rady miasta, który nigdy nie krył, że jest zwolennikiem ożywiania centrum, a także zamykania go dla samochodów.

- I nadal tak jest, ale jednocześnie musimy zrozumieć mieszkańców, którzy oczekują minimum spokoju i poszanowania prawa do ciszy nocnej - tłumaczy Marcin Ociepa. - Trzeba poszukać kompromisu, bo ulica Krakowska oraz Rynek nadal powinny być miejscem spotkań dla mieszkańców całego Opola.

Zapisy z kamer monitoringu w opolskich miastach.

Seks, alkohol, kradzieże, bójki i wypadki... Czyli co widzą ...

Dlatego przewodniczący zaproponował prezydentowi, aby nie tylko zwiększyć liczbę patroli na uliczkach okalających Rynek, ale także pomyśleć o rozbudowie monitoringu. - Mobilna kamera powinna się pojawić szczególnie na ulicy Staromiejskiej.

Krzysztof Maślak, komendant Straży Miejskiej w Opolu przekonuje, że dodatkowe patrole, w których są nie tylko strażnicy miejscy ale też policjanci, od dawna są w centrum miasta, ale nie mogą patrolować każdej uliczki.

- Teraz wchodzimy w spokojniejszy okres w centrum Opola, bo studenci, po niedawnym powrocie, już się wyszumieli - ocenia Maślak. - Reagujemy na sygnały o nocnych ekscesach, ale nie możemy być wszędzie. Mamy na uwadze całe miasto, a nie tylko ścisłe centrum.

Komendant ocenia, że jest możliwość rozbudowy monitoringu o dodatkowe kamery, nie wcześniej jednak niż w przyszłym roku. - Na to są potrzebne dodatkowe pieniądze, których na razie nie mamy - zastrzega Maślak.

CZYTAJ TAKŻE: Seks, alkohol, kradzieże, bójki i wypadki... Czyli co widzą oczy kamer monitoringu miejskiego

W ocenie Straży Miejskiej, choć problem zakłócania ciszy nocnej w centrum Opola występuje często, to nie można mówić o nim, jako o nasilającym się zjawisku.- Statystyki tego nie pokazują, choć zdaję sobie sprawę, że odczucia mieszkańców centrum są zdecydowanie inne - przyznaje Maślak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska