Mieszkańcy Folwarku: Ten remont odciął nas od świata!

Mariusz Jarzombek
- Dlaczego nikt nas nie uprzedził o utrudnieniach? - pyta sołtys Folwarku Tadeusz Wieszala (z lewej). Remont całej drogi potrwa do czerwca, ale jest szansa, że od czwartku autobusy będą dojeżdżać do wsi.
- Dlaczego nikt nas nie uprzedził o utrudnieniach? - pyta sołtys Folwarku Tadeusz Wieszala (z lewej). Remont całej drogi potrwa do czerwca, ale jest szansa, że od czwartku autobusy będą dojeżdżać do wsi. Mariusz Jarzombek
Od poniedziałku mieszkańcy dojeżdżają do wsi Folwark dziurawą polną drogą. W najgorszej sytuacji są dzieci, które nie mogą się dostać do szkoły.

Nasze dzieci będą musiały zrobić sobie chyba przymusowe wakacje - denerwują się mieszkańcy, których dzieci wracające z gimnazjum w Zimnicach Wielkich nie mogą dojechać PKS-em do domów.

- W poniedziałek po południu musiały iść przez pola sześć kilometrów z Boguszyc - wyjaśnia Tadeusz Wieszala, sołtys Folwarku.

Tam wysadził ich autobus, który nie mógł dojechać do wsi. Wszystko przez remont drogi Opole - Krapkowice, pomiędzy Winowem a Boguszycami. Prace trwają tam od dwóch tygodni, ale dopiero w poniedziałek po południu zamknięto ją dla ruchu i zrobił się poważny problem.

- Musieliśmy ją zamknąć, żeby przebudować dwa przepusty, a nie da się tego zrobić bez rozkopania drogi - wyjaśnia Michał Wandrasz, rzecznik opolskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, która jest inwestorem. - Wszystkie służby, włącznie z PKS-em i pogotowiem zostały poinformowane o utrudnieniach.

Według zapowiedzi budowlańców droga ma być zamknięta przez tydzień, czyli do poniedziałku.
- Tak długo? Mnie wykonawca mówił o środzie! - irytuje się Mirosław Heins, kierownik działu przewozów w opolskim PKS-ie.

Wczoraj okazało się jednak, że problem mieszkańców Folwarku być może jutro zostanie rozwiązany.
- Jest szansa, że autobusy wrócą do wsi w czwartek rano - wyjaśnia Wandrasz.

Mieszkańcy nadal nie wiedzą, dlaczego nie poinformowano ich o zamknięciu drogi.
- Gdybyśmy wiedzieli, zorganizowalibyśmy dzieciom jakiś zastępczy transport - mówią.
- W imieniu wykonawcy przepraszam. Powinniśmy byli poinformować o tym mieszkańców - mówi Wandrasz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska