Mieszkańcy gminy Grodków: - Nie jesteśmy przeciwni wiatrakom!

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
- Najbliższy wiatrak będzie stał 700 metrów od domów - pokazuje Ryszard Szczawiński, sołtys Żarowa. - Ludzie w naszej wsi nie mają nic przeciwko temu, szczególnie, że korzyści będą naprawdę duże.
- Najbliższy wiatrak będzie stał 700 metrów od domów - pokazuje Ryszard Szczawiński, sołtys Żarowa. - Ludzie w naszej wsi nie mają nic przeciwko temu, szczególnie, że korzyści będą naprawdę duże. Jarosław Staśkiewicz
- Nie wszyscy mieszkańcy są zwolennikami wiatraków, ale z pewnością większość ludzi je popiera - piszą sołtysi z siedmiu wsi.

Taki list do rzadkość. Sołtysi z siedmiu miejscowości w gminie Grodków: Kolnicy, Gnojnej, Bąkowa, Nowej Wsi Małej, Lubczy, Wojsławia i Żarowa, podpisali się pod pismem do wojewody opolskiego, w którym przekonują, że większość mieszkańców ich wsi to zwolennicy farm wiatrowych.

- Wystąpiliśmy z tym listem, bo nie mogliśmy już słuchać, jak przeciwnicy wiatraków wypowiadają się w imieniu mieszkańców - mówi Ryszard Szczawiński, sołtys Żarowa.

Wokół tej wsi ma stanąć co najmniej sześć turbin wiatrowych. - Pierwsze informacje dostaliśmy już w 2008 roku, potem było jeszcze kilka spotkań i ludzie zaakceptowali te plany - zaznacza pan Ryszard.

Przy okazji wyciąga na stół mapę, która jest fragmentem raportu oddziaływania na środowisko i pokazuje zaznaczone turbiny. - Najbliższa znajdzie się 700 metrów od zabudowań, tutaj będzie 740, tam 780, a w tym miejscu 1150 metrów - odczytuje z mapy.
Wszystkie turbiny będą stały jednak w odległości mniejszej niż dwa kilometry, a właśnie odsunięcia ich na większy dystans żądąją zrzeszeni w lokalnym stowarzyszeniu przeciwnicy obecnej lokalizacji farma wiatrowych. Po bataliach w sądach protestowali już na ulicach: najpierw Grodkowie przed urzędem miasta, a niedawno w Opolu przed urzędem wojewódzkim.

Tyle że ich oczekiwania niekoniecznie pokrywają się z oczekiwaniami wszystkich mieszkańców.

- Dla nas we wsi ważna jest np. droga, o którą od lat walczymy - mówi sołtys. - A firma, która chce postawić turbiny, będzie musiała ją wybudować, bo musi jakość dowieść elementy turbin. Więc skorzysta cała wieś. Wdodatku wokół powstaną drogi dojazdowe, które trzeba będzie zimą odśnieżać, a wiatraki będą wymagały konserwacji - to wszystko oznacza dodatkowe miejsca pracy. Nie mówiąc już o dochodach z podatków dla gminy, z których na pewno i my, jako sołectwo, skorzystamy.

Dlatego pan Ryszard oburza się, gdy przeciwnicy farmy wiatrowej wypowiadają się w imieniu mieszkańców.

- To przecież wybrani przez ludzi sołtysi oraz zebrania wiejskie są od tego, by wyrażać stanowisko wsi - podkreśla Szczawiński. - Jeśli ktoś chce protestować - proszę bardzo, tylko niech to robi we własnym imieniu. Stowarzyszenie reprezentuje swoich członków, a nie wszystkich mieszkańców i chcieliśmy to wyraźnie zaznaczyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska