Mieszkańcy gminy Zawadzkie boją się powodzi

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Na moście w Kielczy regularnie pojawiają się ludzie, żeby sprawdzić w jakim tempie w rzece podnosi się poziom wody.
Na moście w Kielczy regularnie pojawiają się ludzie, żeby sprawdzić w jakim tempie w rzece podnosi się poziom wody. Radosław Dimitrow
Z niepokojem patrzą na rosnący poziom wody w Małej Panwi. Służby wojewody uspokajają: powodzi nie będzie.

Ostatnie, wyjątkowo deszczowe dni sprawiły, że poziom w rzece gwałtownie się podniósł. W poniedziałek wodowskazy na Małej Panwi pokazały przekroczenie stanów ostrzegawczych.

Dzisiaj przekroczone zostały natomiast stany alarmowe - na wysokości Ozimka w rzece było ponad 2,5 metra. Tymczasem stan alarmowy wynosi 2,2 metra.

Mieszkańcy Kielczy, Żedowic i Zawadzkiego od kilku dni z niepokojem obserwują rzekę. Na wysokości Krupskiego Młyna (sąsiednia wieś) poziom wód wyniósł dzisiaj 2,3 metra i niebezpiecznie zbliża się do stanu alarmowego, który wynosi 2,5 m.
Ludzie obawiają się powtórki scenariusza sprzed trzech lat.

- Wtedy też padało kilka dni pod rząd, aż woda przestała mieścić się w korycie - wspomina pan Janusz, którego spotkaliśmy w Kielczy. - Spodziewaliśmy się, że zarządca rzeki przygotuje solidne zabezpieczenia przeciwpowodziowe. Ale ograniczył się raczej do naprawienia wyrw, które powstały podczas powodzi.

Służby wojewody uspokajają, że na razie nic nie zapowiada, by powódź miała nastąpić.

Mimo tego w gminie Zawadzkie na wszelki wypadek w gotowości pozostają Centrum Zarządzania Kryzysowego oraz strażacy.

W maju 2010 roku, gdy Mała Panew wystąpiła z koryta, miała poziom wody wynosił 4 m.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska