Ostatnie, wyjątkowo deszczowe dni sprawiły, że poziom w rzece gwałtownie się podniósł. W poniedziałek wodowskazy na Małej Panwi pokazały przekroczenie stanów ostrzegawczych.
Dzisiaj przekroczone zostały natomiast stany alarmowe - na wysokości Ozimka w rzece było ponad 2,5 metra. Tymczasem stan alarmowy wynosi 2,2 metra.
Mieszkańcy Kielczy, Żedowic i Zawadzkiego od kilku dni z niepokojem obserwują rzekę. Na wysokości Krupskiego Młyna (sąsiednia wieś) poziom wód wyniósł dzisiaj 2,3 metra i niebezpiecznie zbliża się do stanu alarmowego, który wynosi 2,5 m.
Ludzie obawiają się powtórki scenariusza sprzed trzech lat.
- Wtedy też padało kilka dni pod rząd, aż woda przestała mieścić się w korycie - wspomina pan Janusz, którego spotkaliśmy w Kielczy. - Spodziewaliśmy się, że zarządca rzeki przygotuje solidne zabezpieczenia przeciwpowodziowe. Ale ograniczył się raczej do naprawienia wyrw, które powstały podczas powodzi.
Służby wojewody uspokajają, że na razie nic nie zapowiada, by powódź miała nastąpić.
Mimo tego w gminie Zawadzkie na wszelki wypadek w gotowości pozostają Centrum Zarządzania Kryzysowego oraz strażacy.
W maju 2010 roku, gdy Mała Panew wystąpiła z koryta, miała poziom wody wynosił 4 m.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?