Mieszkańcy Gorzowa Śląskiego bronią pomnika. Będzie pikieta w obronie monumentu

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Pomnik w Gorzowie Śląskim dziś
Pomnik w Gorzowie Śląskim dziś Materiały rodziny Jana Borowczaka
Wojewoda opolski i Instytut Pamięci Narodowej każą zburzyć pomnik w Gorzowie Śląskim, który ich zdaniem łamie ustawę dekomunizacyjną. Zdaniem Muzeum Śląska Opolskiego postument upamiętnia powstańców śląskich, a nie sowieckich żołnierzy.

Stojący w centrum Gorzowa Śląskiego pomnik, nazywany przez gorzowian Elzą, upamiętnia bohaterów walki z faszyzmem.

W jednej ręce trzyma pepeszę, co zdaniem IPN-u jednoznacznie wskazuje, że upamiętnia Armię Czerwoną.

- Karabin typu pepesza używany był powszechnie nie tylko przez wojska radzieckie - zauważa Urszula Zajączkowska, dyrektorka Muzeum Śląska Opolskiego.

Internauci, którzy podpisali się pod petycją do wojewody opolskiego o ocalenia gorzowskiej Elzy (podpisało ją już ponad 700 osób w 2,5-tysięcznym Gorzowie Śląskim) wytykają absurd takiej interpretacji pomnika: skoro pepesza propaguje komunizm, to powstańcy warszawscy używający mauzerów propagowali faszyzm...

Ponadto za tydzień w czwartek (19 kwietnia) o godz. 20.30 pod pomnikiem mieszkańcy Gorzowa Śląskiego planują pikietę. Zapalą znicze pod pomnikiem, żeby uczcić pamięć żołnierzy walczących z faszyzmem, a także żeby zaprotestować przeciwko planom zburzenia Elzy.

Zdaniem Muzeum Śląska Opolskiego pomnik z Gorzowa Śląskiego nie podlega ustawie dekomunizacyjnej.

- Symbolika pomnika w żaden sposób nie propaguje ustroju komunistycznego - uważa Urszula Zajączkowska. - Postać na pomniku Jana Borowczaka nie posiada żadnych elementów umundurowania, orzeł w jej ręce symbolizuje piastowską historię Ślaska, a trzy pylony w tle symbolizują trzy powstania śląskie. Także treść inskrypcji odnosi się raczej do faktu zwycięstwa nad formacjami hitlerowskimi, co chyba nie powinno budzić wątpliwości - dodaje Urszula Zajączkowska.

Napis na tablicy brzmi: „Bohaterom walk z faszyzmem, wyzwolicielom Ziem Piastowskich w 25. rocznicę wyzwolenia. Społeczeństwo Gorzowa Śląskiego - styczeń 1970 rok".

Dyrektorka Muzeum Śląska Opolskiego zwraca też uwagę, że pomnik objęty jest ochroną prawną, a autorskie prawa majątkowe odziedziczone zostały przez dwie córka Jana Borowczaka: Alinę Borowczak-Grzybowską i Ewę Borowczak.

Obie córki głośno zaprotestowały przeciwko planom likwidacji pomnika. Wraz ze swoimi rodzinami zbierają podpisy pod petycją do wojewody opolskiego Adriana Czubaka. Zebrały już ponad 700 podpisów.

Burmistrz Artur Tomala zapowiedział, że zwróci się do Instytutu Pamięci Narodowej o ponowną weryfikację gorzowskiego pomnika.

Co ciekawe, pomnik nie ma określonej nazwy własnej. W różnych miejscach określany jest nazwami: Pomnik Zwycięstwa i Pokoju, Pomnik Wyzwolenia lub Pomnik Bohaterów Walki z Faszyzmem.

Mieszkańcy Gorzowa Śląskiego nazywają pomnik Elzą i to od momentu wzniesienia pomnika w 1970 r.

W Gorzowie mieszkała kobieta, która nazywała się Elza, była bardzo chuda i wysoka, tak jak postać na pomniku. Więc gorzowianie od razu wpadli pomysł dla imię dla pomnika.

Autorem pomnika jest Jan Borowczak (1931-1984), wybitny opolski rzeźbiarz, który pochodził właśnie z Gorzowa Śląskiego. Jest dziełami są m.in. monumentalne pomniki:

  • Pomnik Bojownikom o Polskość Śląska Opolskiego w Opolu,
  • Pomnik Jeńców Przymusowych w Blachowni,
  • Pomnik Matki Polki w Raciborzu,
  • Pomnik Powstańca Śląskiego w Zdzieszowicach.

- Jest także współautorem Pomnika Martyrologii Jeńców Wojennych w Łambinowicach - dodaje jego córka Alina Borowczak-Grzybowska.

- W urzędzie miejskim zachowała się cała dokumentacja związana z budową pomnika w 1970 roku. Głównym wykonawcą był Jan Borowczak, ale pomagał mu jego brat Kazimierz, który był dyrektorem domu kultury w Gorzowie Śląskim - mówi burmistrz Artur Tomala.

Protestujący odnieśli już pierwszy mały sukces. Burmistrz Gorzowa Śląskiego wstrzyma się z nakazaną mu rozbiórką pomnika.

Zapowiedział, że zwróci się na piśmie do Instytutu Pamięci Narodowej o ponowną weryfikację tego pomnika.

Rozważana jest modyfikacja napisu na tablicy, jeśli ona kłuje w oczy (zwłaszcza wspomnienie 25-lecia wyzwolenia). Chociaż obrońcy pomnika podkreślają, że chodziło o rocznicę zwycięstwa nad faszyzmem, a nie wkroczenia Armii Czerwonej.

Zobacz Opolskie Info [06.04.2018]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska