Mieszkańcy i firma ze Skoroszyc. Wojna o śmieci trwa

Klaudia Bochenek [email protected] 77 44 80 041
- Firma miała produkować tu paliwo alternatywne, a urządziła sobie składowisko odpadów - pokazuje Marek Weisensteiner. (fot. Klaudia Bochenek)
- Firma miała produkować tu paliwo alternatywne, a urządziła sobie składowisko odpadów - pokazuje Marek Weisensteiner. (fot. Klaudia Bochenek)
Mamy już dość tej walki - mówią mieszkańcy wsi. - Chcemy tylko, żeby firma posprzątała i wyniosła się z naszej miejscowości.

A jeśli faktycznie okaże się, jak przypuszczamy, że zatruła nam środowisko, to jeszcze przydałoby się ją ukarać - denerwuje się Stanisław Pociecha, przedstawiciel rady sołeckiej wsi Skoroszyce, który wespół z radnym gminy Markiem Weisensteinerem i kilkoma innymi mieszkańcami od miesięcy, jeśli nie od lat, usiłuje zaprowadzić na wsi porządek.

Zobacz: Walce. Wiatraki spowodowały konflikt

Martwią się na przykład, że położone nie opodal składowiska studnie głębinowe są juz skażone, bo hałda śmieci rośnie. A i są podejrzenia, że część odpadów zostało zakopanych pod powierzchnią, w miejscu wydobytego piasku.

Sprawą zajmuje się juz prokuratura, nyskie starostwo i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Ten ostatni pobrał niedawno próbki gleby do analizy i na dniach mają być znane jej wyniki.

Spółka SKORPAL miała zajmować się produkcja paliwa alternatywnego w Skoroszycach. Była mowa o gromadzeniu m.in. zużytych opon czy plastikowych butelek i niemal natychmiastowym ich przetwarzaniu. Tymczasem nie dość, że tiry z gotowymi komponentami przestały ze SKORPAL-u wyjeżdżać, to hałdy odpadów robiły się coraz większe. Stąd starostwo cofnęło firmie pozwolenie na działalność, a po niedotrzymaniu terminów likwidacji składowiska sprawą zainteresowała się ochrona środowiska i prokuratura.

- Faktycznie, od kwietnia nic nie zrobili ze śmieciami, a teren jest niezabezpieczony - przyznaje Jacek Tarnowski z powiatowego wydziału ochrony środowiska. - A przy tym istnieje jeszcze podejrzenie nielegalnego wydobycia kopaliny i zakopania w jej miejsce odpadów.

Zobacz: Opole. Urząd Kontroli Skarbowej rusza do walki z „szarą strefą” na wakacjach

Aby zmobilizować spółkę do posprzątania (szacunkowy koszt likwidacji składowiska to - bagatela - 3 mln zł!) starostwo planuje w najbliższym czasie spotkanie z udziałem przedstawicieli gminy, zainteresowanej firmy i mieszkańców. Wówczas wyznaczony zostanie ostateczny, realny dla SKORPAL-u termin usunięcia odpadów.

- Mogą również liczyć na naszą pomoc we wskazaniu alternatywnego miejsca do przeniesienia się z całą produkcją - dodaje naczelnik Tarnowski.

Szkopuł w tym, że gorzej może być ze społeczną akceptacją kolejnych lokalizacji. Jedna próba przeprowadzki skończyła się już dla firmy fiaskiem, bowiem w planach było usytuowanie składowiska w Nysie przy ulicy Morcinka. Okoliczni mieszkańcy nie chcieli jednak nawet o tym słyszeć, a gminni włodarze nie wydali pozwolenia.

Agnieszka Warzocha, prezes SKORPAL-u zapewnia, że bez względu na wszystko ma jednak w planach posprzątanie skoroszyckiego podwórka. Niestety, w bliżej nieokreślonym terminie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska