Mieszkańcy i radni skarżą się, że na placu św. Sebastiana w Opolu pomieszkują bezdomni

Artur  Janowski
Artur Janowski
Opolanie: Bezdomni tu piją, znoszą różne śmieci, a przecież plac Sebastiana to centrum miasta, nie powinien tak wyglądać.
Opolanie: Bezdomni tu piją, znoszą różne śmieci, a przecież plac Sebastiana to centrum miasta, nie powinien tak wyglądać. Sławomir Mielnik
Problemu by nie było, gdyby mocniej przycięto zieleń lub przebudowano cały plac św. Sebastiana.

Nie czepiałbym się, gdyby tylko byli, ale piją alkohol, przynoszą różne śmieci i odstraszają od siedzenia na ławkach - opowiada pan Krzysztof, który poprosił nas o interwencję.

Są i tacy, którzy spędzają noc w ogromnej plątaninie krzaków, jaka powstała przez lata na środku placu.
- Kiedyś władze miasta obiecywały, że plac św. Sebastiana będzie przebudowany tak jak Mały Rynek, stanie tu fontanna - przypomina Anna Michalewska, która mieszka tuż obok placu. - Zamiast tego mamy popękane chodniki, pozostałości iluminacji. Przez lata nikt tych krzaków nie przycinał i teraz są z nimi same kłopoty.

Mieszkańcy poprosili o pomoc Tomasza Wróbla, radnego klubu prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego. Ten przyznaje, że często bywa w okolicach placu Sebastiana i też uważa, że to miejsce nie powinno zamieniać się w noclegownię.
- To jest ścisłe centrum miasta, plac powinien być jedną z jego wizytówek, a nie ubogim krewnym Małego Rynku - ocenia Wróbel. - Poprosiłem urzędników, by zajęli się zieleńcem, bo uważam, że przydałoby się go znacznie mocniej przyciąć. Ludzie czasem siedzą na ławkach i nie widzą drugiej strony placu. To jedyne takie miejsce w mieście...
Za przycięciem krzewów jest także Grażyna Rącka, miejski ogrodnik, ale takich prac zlecić sama nie może. Plac to bowiem miejsce, którym opiekuje się Miejski Zarząd Dróg.
- Mamy tam problem z bezdomnymi, ale plac jest sprzątany codziennie, a w tym roku już przycięliśmy krzewy - mówi Anna Witych, wicedyrektor MZD. - Wiem, że część mieszkańców ich nie chce, ale wycinka to duże koszty, a poza tym nie wiem, czy dostalibyśmy na taką akcję zgodę.

Wicedyrektor przypomina też, że miasto ma w planach przebudowę placu, ale na razie brakuje na tę inwestycję pieniędzy. Pozostają więc częstsze patrole straży miejskiej.
- Jesteśmy tam codziennie i teraz problem się zmniejszył - zapewnia Krzysztof Maślak, zastępca komendanta SM.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska