Pod lupą
Pod lupą
Tragedia rozegrała się w czwartek przed godz. 22.00. 52-letni Sylwester J. z Kalinowic pojechał do sąsiedniego Kalinowa, do domu 70-letniego Joachima R. Tam była jego żona, która odeszła od męża jeszcze we wrześniu. Domownicy właśnie szykowali się do kolacji. Sylwester J. wpadł do domu i zaczął się awanturować. Z kłótni wywiązała się szarpanina, w której 52-latek pchnął nożem Joachima R. Celował prosto w serce.
Zaraz po tym Sylwester J. wsiadł w samochód i wrócił do swojego domu. Popełnił tam samobójstwo.
- Nie mogę uwierzyć, że to się tak skończyło... - mówi drżącym głosem pani Maria, sąsiadka 52-letniego Sylwestra J. z Kalinowic - Sylwek miał takie dobre serce. Był zawsze uśmiechnięty i chętny do pomocy. Nie potrafił przeboleć tego, że żona go zdradziła.
Sylwester J. w czwartkową noc zabił 72-letniego Joachima R., który mieszkał w Kalinowie i był kochankiem jego żony. Zbrodnię dokładnie zaplanował.
Zabójstwo podzieliło mieszkańców Kalinowa i Kalinowic.
W wiosce, w której mieszkał Sylwester J. wielu twierdzi, że do tragedii by nie doszło, gdyby Joachim R. nie odbił mu żony. Dodają, że to on sprowokował to zdarzenie.
Z tą wersją nie zgadza się wielu mieszkańców Kalinowa, którzy szanowali Joachima R.
72-latek pochodził z Niemiec. Na Opolszczyznę przeprowadził się ok 9 lat temu. Wydzierżawił wtedy budynki po byłym PGR-ze i tchnął w nie nowe życie. Od tego czasu był rolnikiem z 600 hektarami ziemi.
Mieszkał w domu przy gospodarstwie. Zatrudniał od 6 do 8 osób. Pracownicy złego słowa nie dają powiedzieć na nieżyjącego szefa.
Reportaż Radosława Dimitrowa czytaj w sobotnim wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?