Mieszkańcy Kielczy i Żędowic zablokują drogę wojewódzką

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Miejscowi zapowiadają, że jeżeli ich prośby nie zostaną wysłuchane, to są gotowi w ramach protestu wyjść na ulicę i zablokować ruch.
Miejscowi zapowiadają, że jeżeli ich prośby nie zostaną wysłuchane, to są gotowi w ramach protestu wyjść na ulicę i zablokować ruch. Radosław DImitrow
Mieszkańcy Kielczy i Żędowic żądają budowy chodnika wzdłuż drogi nr 901. Są gotowi ją zablokować.

Chodzi o odcinek drogi wojewódzkiej, który biegnie przez wsie w kierunku Zawadzkiego. To jedna z najbardziej uczęszczanych i jednocześnie najbardziej niebezpiecznych tras w powiecie strzeleckim. Po wąskiej jezdni mkną każdego dnia setki tirów, a tuż obok nich, poboczem, poruszają się mieszkańcy - pieszo lub na rowerze.

- Kierowcy ciężarówek prawie wcale nie zwracają na nas uwagi! - alarmuje Maria Głodek, która często jeździ do Zawadzkiego na rowerze. - Pędzą jak szaleni i na dodatek trąbią nam, żebyśmy się uciekali z drogi.

Mariusz Brolik zauważa, że ruch na tej trasie jest szczególnie niebezpieczna dla dzieci, a te codziennie chodzą tamtędy do szkoły. - Przecież tutaj może dojść do tragedii! - ostrzega.

Mieszkańcy Kielczy i Żędowic w minionym tygodniu zebrali się przy drodze, chcąc w ten sposób przekonać władze województwa do wybudowania chodnika i ścieżki rowerowej wzdłuż drogi. Powołali nawet "Społeczny Komitet Budowy Chodnika", który ma regularnie przypominać o sprawie w pracownikom urzędu marszałkowskiego. Zapowiadają również, że jeżeli ich prośby nie zostaną wysłuchane, to są gotowi w ramach protestu wyjść na ulicę i zablokować ruch.

- Na razie próbujemy pokojowo rozwiązać problem - zarzeka się Andrzej Orłowski, miejski radny.

Ludzie są jednak zniecierpliwieni, bo jeszcze kilka lat temu władze województwa obiecywały, że budowa chodnika musi poczekać do czasu aż na wsiach będzie wybudowana kanalizacja. Teraz, mimo że rury są już w dużej części wkopane, o inwestycji nic nie słychać. Na dodatek w tym roku urząd marszałkowski zlikwidował pociągi kursujące między wsiami na linii do Zawadzkiego, więc zmusił tym samym ludzi do częstszego wsiadania na rowery.

Burmistrz Zawadzkiego Mieczysław Orgacki deklaruje pomoc w doprowadzeniu do budowy chodnika. - Mamy nawet część dokumentacji potrzebnej do zrealizowania tej inwestycji - tłumaczy. - Ale gmina za własne pieniądze nie jest w stanie położyć chodnika. To musi przeprowadzić urząd marszałkowski.

Według policyjnych statystyk, które zdobyła gmina, w ub. roku na drodze 901 doszło do 20 wypadków i kolizji drogowych, w których rannych zostało 19 osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska