Mieszkańcy Kopaliny nie mogą doprosić się utwardzenia drogi

Beata Szczerbaniewicz
Tą  drogą nie da się jeździć!
Tą drogą nie da się jeździć!
Mieszkańcy przysiółka od lat nie mogą się doprosić o asfalt. Co miesiąc muszą orać pługiem drogę, aby dało się tędy przejechać. Zakopał się na niej nawet samochód wójta!

Osada jest niewielka, mieszka tu zaledwie 23 mieszkańców. Kopalina leży pośród lasów: do Strzeleczek trzeba jechać niecałe 2 km, w drugą stronę do drogi na Opole - 3 km.

Jest to jednak trudne zadanie, bo obie drogi mają pełno dziur i zalega na nich błoto.

- Gdybyśmy nie sypali tu gruzu i kamieni i gdybym jej nie orał co miesiąc wcale byśmy do domu nie dojechali! - mówi Józef Kania. - Nauczyliśmy się jak tędy jeździć, ale obcych trzeba wyciągać traktorem albo gubią zawieszenia! Nam też się to zresztą czasem zdarza.

Zdarzyło się to nawet wójtowi Bronisławowi Kurpieli, który do wsi przyjechał służbowym busem.

Mieszkańcy zrobili zdjęcia i zanieśli do Urzędu Gminy.

Na ostatniej sesji Rady Miejskiej złożyli petycję o utwardzenie drogi asfaltem.

Co na to samorząd? Czytaj w poniedziałek w papierowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska