Mieszkańcy Malinki w Opolu skarżą się na fetor z pojemników na odpady kuchenne

Artur Janowski [email protected] 0 77 44 32 601
- Nasz kosz na bioodpady wciąż cuchnie - mówi Tomasz Rożański, mieszkaniec ulicy Kieleckiej. (fot. Witold Chojnacki)
- Nasz kosz na bioodpady wciąż cuchnie - mówi Tomasz Rożański, mieszkaniec ulicy Kieleckiej. (fot. Witold Chojnacki)
- Latem powinny być zdecydowanie częściej wywożone - mówi Tomasz Rożański. I od lipca prawdopodobnie tak się stanie.

Pilotażowa zbiórka odpadów kuchennych zaczęła się na Malince wraz z początkiem kwietnia. Remondis - firma, która z nią odpowiada, podkreślał, że większości mieszkańców taka zbiórka się spodobała. Tymczasem kilka dni temu na fetor wydobywający się z pojemników zwrócił nam uwagę portal internetowy eko.opole.pl. Mieszkańcy również to zauważyli.

Zobacz: Opole > Sortowni mówią NIE

- Nasz pojemnik cuchnie, a razem z nim cała wiata śmietnikowa - opowiada nto Tomasz Rożański, mieszkaniec Malinki. - Pojemniki powinny być znacznie częściej wywożone. Przecież nietrudno się domyślić, że przy wyższych temperaturach w tych koszach zaczną się dziać różne rzeczy. Jak dalej to będzie tak wyglądać, to ludzie zniechęcą się do takiej formy zbierania odpadów.

W pojemnikach zaczęła się gromadzić woda, która wyciekła na chodniki i ulice. Śmierdzące ślady można było zobaczyć na Wiejskiej.

Zobacz: Pełny kontener stał i stał

- Zawiodło odparowywanie wody z gromadzonych bioodpadów - tłumaczy Sebastian Smoliński, przedstawiciel wydziału ochrony środowiska w urzędzie miasta. - Kuchenne odpady charakteryzuje duża wilgotność i część wody wydostała się przez odparowniki (otwory na dole pojemników). Te kosze powinny być opróżniane częściej.

Prawdopodobna zmiana

Najprawdopodobniej od lipca będą wywożone nie raz, ale dwa razy w tygodniu we wtorki i piątki.

Przedstawiciele urzędu miasta w piątek rozmawiali z Remondisem. Do poniedziałku ślady po odpadach miały być usunięte.

Zobacz: Opole > Specjalne kubły na odpady kuchenne

- Przepraszam ze te uciążliwości, ale przypominam, że to pilotażowa akcja - tłumaczy Jolanta Mokrzycka, przedstawiciel firmy Remondis. - Uczymy się my, uczą się też mieszkańcy. I do nich mam prośbę, aby nie wylewali zup, czy pełnej zawartości starych słoików do brązowych pojemników. To też może być przyczyną nagromadzenia się dużej ilości wody, która potem wylewa się na ulice.

Remondis przyznaje, że jest pomysł częstszej wywózki pojemników ale...

- Ostateczna decyzja zapadnie w tym tygodnia - zastrzega Mokrzycka.

Zbiórka bioodpadów potrwa do końca sierpnia. Wszystko wskazuje na to, że i potem akcja będzie kontynuowana, a w przyszłości obejmie całe miasto. Zbierania „zielonych śmieci” wymagają od nas bowiem przepisy Unii Europejskiej.

Ważne

  • Do pojemników wrzucamy:

obierki i resztki warzyw oraz owoców, skorupki jajek, łupiny orzechów, resztki jedzenia natury roślinnej, fusy po kawie i herbacie wraz z papierowym filtrem, drobne odpady ogrodowe, resztki kwiatów doniczkowych i ciętych oraz ziemię doniczkową.

  • Do pojemników nie wrzucamy:

resztek mięsa i kości, zepsutej żywności, odchodów zwierzęcych, papierosów i niedopałków, drewna, resztek tworzyw, metali , szkła, kartonów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska