Petycję podpisali mieszkańcy bloków przy ulic Srebrnej i Złotej. Mają dość dzikiego parkingu pod oknami, gdzie często samochody stoją tuż obok zdezelowanej huśtawki.
- Ten teren był kiedyś planowany pod miejskie przedszkole - opowiada Mariusz Dąbrowski, członek zarządu wspólnoty przy ulicy Srebrnej. - Z tych planów wycofano się w latach 90. Miasto stworzyło na tych działkach namiastkę terenu rekreacyjnego. Niestety w ciągu kilkunastu lat nie było tu żadnych remontów, a swoje zrobiły dewastacje. Dlatego mieszkańcy mówią, że Metalchem to zapomniane osiedle.
Co gorsza, jako że brakuje na nim miejsc parkingowych, niektórzy mieszkańcy urządzili sobie na byłym terenie rekreacyjnym dziki parking.
- I teraz jest niebezpiecznie, bo często małe dzieci biegają tuż obok samochodów - twierdzi Mariusz Dąbrowski.
Mieszkańcy osiedla od lat postulują ucywilizowanie tego miejsca, którego właścicielem jest urząd miasta.
W tym roku zaczęto zbierać podpisy pod petycją, która w ramach wniosków do budżetu miasta na 2013 rok już trafiła do ratusza.
Jej autorzy proponują całościowe uporządkowanie terenu, posadzenie drzew i krzewów. Chcą także, aby wydzielono z niego działkę pod 30 miejsc parkingowych od strony ulicy Srebrnej. Doposażenia i remontu wymaga także plac zabaw.
- Miejsca parkingowe muszą być tak wydzielone, aby nikt nie mógł z nich wjeżdżać na teren zielony - mówi Mariusz Dąbrowski i dodaje: - Proponowane zagospodarowanie terenu będzie korzystne dla wszystkich ponad 1500 mieszkańców osiedla.
Za rewitalizacją terenu - która miałoby kosztować 170 tysięcy złotych - opowiada się także rada dzielnicy Grotowice. Dodatkowo dziś delegacja mieszkańców pojawi się u przewodniczącego rady miasta Romana Ciasnochy.
- To radny z naszego okręgu i liczymy, że nam pomoże - tłumaczą mieszkańcy, którzy w ręku mają petycję podpisaną przez 180 osób i nadal liczą, że podpisów będzie więcej.
Radny Roman Ciasnocha przyznaje, że zna problem i jest gotów pomóc. - Teren faktycznie jest nieciekawy, ale jeszcze niedawno mieszkańcy nie byli zgodni co do tego, jak go wykorzystać. Niektórzy nie wyobrażali sobie tam nawet jednego miejsca parkingowego - mówi Roman Ciasnocha. - Mieszkańcy mogą liczyć na moją pomoc, ale trudno deklarować, że w przyszłym roku to miejsce będzie wyglądać tak, jak sobie wymarzyli. Myślę, że rewitalizację można przeprowadzić etapami.
W tym roku miasto już zaplanowało wzbogacenie placu zabaw o tzw. basztę, czyli domek ze zjeżdżalniami.
- I to m.in. pokazuje, że o Metalchemie nie zapominamy - przekonuje radny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?