Mieszkańcy nie chcą budowy biogazowni w gminie Zdzieszowice

Radosław Dimitrow
Mieszkańcy nie chcą budowy biogazowni w gminie Zdzieszowice- Mieszkamy w spokojnej okolicy, która jest częścią parku krajobrazowego. Nie chcemy tutaj biogazowni - mówią mieszkańcy wsi.
Mieszkańcy nie chcą budowy biogazowni w gminie Zdzieszowice- Mieszkamy w spokojnej okolicy, która jest częścią parku krajobrazowego. Nie chcemy tutaj biogazowni - mówią mieszkańcy wsi. radosław dimitrow/nto
Mieszkańcy Ligoty Dolnej, Oleszki, Dąbrówki i Żyrowej protestują przeciwko budowie biogazowni.

Budową biogazowni zainteresowany jest prywatny inwestor z Warszawy. Ma ona stanąć w bliskim sąsiedztwie wsi, tuż obok przysiółka Dalnie.

- Obawiamy się, że na naszym terenie, gdzie przeważają wiatry południowo-zachodnie, będziemy w domach cały czas czuć fetor - mówi Edyta Dziemecka-Piestrak, mieszkanka Ligoty Dolnej. - Drugim problemem będą bez wątpienia ciężarówki kursujące w stronę zakładu.

- Mieszkamy w spokojnej okolicy, która jest częścią parku krajobrazowego. Chcemy, żeby tak zostało - dodaje Teodor Kleemann.

Mieszkańcy wsi jeszcze nie wiedzą, czy gaz będzie wytwarzany w zakładzie z biomasy roślinnej, ścieków, czy też zwierzęcych odchodów i odpadów poubojowych. To dlatego, że o planowanej inwestycji dowiedzieli się pokątnie. Nikt nawet nie zaproponował im spotkania w tej sprawie.

Pola, gdzie przewidziana jest budowa biogazowni, leżą na terenie gminy Zdzieszowice. Mieszkańcy wsi założyli już komitet protestacyjny w tej sprawie i zgłosili się do burmistrza Dietera Przewdzinga z prośbą o wsparcie.

- Współczesne biogazownie nie są uciążliwe dla otoczenia - uważa burmistrz. - Wiem to, bo wizytowałem kilka tego rodzaju obiektów. Ale w tej kwestii to mieszkańcy powinni zdecydować, czy taka inwestycja będzie im przeszkadzać, czy też nie. Jeżeli nie chcą w okolicy biogazowni, to mogą liczyć na moje wsparcie.

Pod protestem przeciwko budowie zakładu podpisało się już ponad pół tysiąca okolicznych mieszkańców, a ich liczba nadal rośnie.

- Nie dopuścimy do budowy. Jesteśmy gotowi wyjść na ulice i blokować drogi - deklarują mieszkańcy.

Protestujący chcą założyć w internecie specjalną stronę i wydać plakaty, w których będą informować o potencjalnych uciążliwościach biogazowni.

To nie jedyna taka inwestycja, która może powstać w okolicy. Pod Gogolinem inny przedsiębiorca także chce stawiać podobny zakład. Tam sprawa wydaje się jednak przesądzona, bo inwestor skompletował już większość pozwoleń.

- Wnioskodawca złożył wszystkie wymagane dokumenty i nie mogliśmy mu odmówić wydania pozwoleń - informuje Krzysztof Długosz, zastępca burmistrza Gogolina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska